Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

poniedziałek, 28 października 2013

Cd. Shelly "Jak znalazłam kolczyli żywiołu cz. 3"

Byłam tak zdziwiona bo jak się ocknęłam zobaczyłam drewno które wyrosło obok mnie. Próbowałam dalej. Wtedy trawa porosła bardzo wysoko. Spytałam Kii czy to dobrze.

<Kii?>

Cd. Kiiyuko "Pierścionek zaręczynowy cz.2"

Roześmiałam się na tą wiadomość, a Blade nie wiedział o co mi chodzi, więc mu wyjaśniłam
- Co wy macie z tym znajdowaniem? Najpierw Rox znalazła to co ty, a jeszcze dziś Shell kolczyki żywiołu! Zbieg okoliczności, czy przeznaczenie? - spojrzałam na niego - Masz pomysł co z nim zrobić?

<Blade?>

Cd. Kiiyuko "Jak znalazłam kolczyli żywiołu cz. 2"

- Dobry wybór. - uśmiechnęłam się - Będziesz miała nowy żywioł... Ale też nowe umiejętności. Prosiłabym cię, żebyś zaczęła trenować swoją moc i pokażesz mi co potrafisz. Może też kiedyś zrobimy turniej, w którym sprawdzimy, kto najlepiej posługuje się swoją mocą. Może coś już potrafisz?
- To znaczy?
- A, no tak. Musisz je sobie założyć na uszy - wykonała moje polecenie, a ja wyszłam z swojego domu, ona za mną - Pomyśl o tej mocy. - zamknęła mocno oczy - Dobrze. A teraz spróbuj coś wyczarować.

<Shelly?>

Cd. Kiiyuko "Znalazłam pierścionek zaręczynowy! cz.2"

- Hm... Jesteś bardzo spostrzegawcza, że zauważyłaś... - podniosłam pierścionek pod słońce, tak, że moja twarz oświetlił niebieska poświata, przez kryształek w tej biżuterii - Takie maleństwo. Po za tym jest śliczny.
Westchnęłam, bo znałam jego działanie. Konkretniej myślałam o Alexie...
- Weź go i możesz iść już do domu. - dokończyłam. Oddałam go i patrzyłam jak rozpromieniona Roxana idzie do domu.

niedziela, 27 października 2013

Od Ifus "Zemsta na Roxanie cz.1"

- Hej, Kii doszły mnie słuchy o tym co się stało w mieście? To prawda? - zapytałam Kii zupełnie smutnym głosem
- Tak niestety...
- Wiem też mi jest przykro... Gdyby był jakiś sposób żeby to jakoś cofnąć... Ta Roxana dość szybko się zaaklimatyzowała, nie sądzisz?
- Racja, bardzo szybko.
Po chwili do domu Kii zapukała Glim.
- Słyszałyście o tym, co się stało?
- No, my też rozpaczamy. - powiedziałyśmy razem z Kii
- Ale jak ona mogła nam to zrobić? - Glim cały czas ciągła temat, ale trudno było tego odmówić, bo to było okropne.
- Mogła... Niestety. Mogła. - powiedziałam ze spuszczoną głową
- No, ale jak ona to zrobiła. Wszystkie miałyśmy eliksir miłości, i go nie wykorzystałyśmy. Ale byłyśmy głupie!!! - powiedziała Kii
- No właśnie tędy droga. Nadal każda z nas ma eliksir miłości. Prawda?
- Tak, ale co z tego nie odwrócimy tego bagna!!!
- Przekonajmy się. Nasze ilości eliksiru wystarczy, aby pokonać ten pierścionek i eliksir, który ma Roxana.
- Pewnie tak, ale co z tego... Nie lepiej znaleźć sobie kogoś innego?
- W sumie... Ale i tak chcę zemścić się na ,,Rox''. Po pierwsze: za Alexsa po drugie: za to, że ukradła mi występ, bo wszyscy skupiali się na niej, jak spadła ze sceny. To było żałosne!!!
- W sumie masz rację, musimy się zemścić. Ale może to omówimy jutro, bo dzisiaj za dużo zmartwień... Jeszcze muszę przyczepić zdjęcie Roxsany do mojej tarczy i porzucać lotkami. - powiedziała ze złością Glim
- To świetny pomysł!!! - powiedziałam razem z Kii - BUM stawiasz mi soczek. Znowu to samo!

<Kii? Glim? Która z Was chce?>

Od Blade "Pierścionek zaręczynowy cz.1"

Kiedyś poszedłem pospacerować. Doszedłem do jeziora. Przecierałem oczy bo na samym dnie znalazłem pierścionek zaręczynowy. Poszedłem od razu do Kiiyuko i wszystko jej opowiedziałem.

<Kiiyuko?>

piątek, 25 października 2013

Cd. Alexander "Oświadczyny cz. 6"

Zrobiłem zeza, bo zakręciło mi się w głowie... Wtedy nie pamiętałem już co się stało, bo zrobiło mi się ciemno przed oczami, a kiedy znowu "odzyskałem" wzrok spostrzegłem, że biegnę swoimi wielkimi krokami w przemianie w człowieka przez środek miasta, a za mną krzyczała Roxana:
- Czekaj! Co się stało?! - jeszcze trochę przyspieszyłem. Nie wiedziałem, co robię... Nagle gwałtownie zatrzymałem się, tak, że rozpaczona i przerażona za razem dziewczyna na mnie wpadła. Już po chwili słyszałem tylko wiwaty i radosne okrzyki innych ludzi. Wtedy kapąłem się, że... Całowaliśmy się. W środku miasta. Na oczach innych... Później oderwaliśmy się od siebie i...

<Rox?>

Cd. Roxana "Oświadczyny cz. 5"

Podniosłam pierścionek i biegłam za Alexem. Dobiegłam do niego pokazałam mu pierścionek przed nos i on spojrzał na niego z zainteresowaniem. Bardzooo dużym zainteresowaniem. Wreszcie zapytałam się go:
- Wyjdziesz za mnie?

<Alex, co ty na to?>

Cd. Alexander "Oświadczyny cz. 4"

- Nie zgodzę się, póki nie spojrzę. Nie zrobiłem tego... - przerwałem - I nie zrobię!
Uderzyłem jej łapę z pierścionkiem, który zatoczył na ziemi koło. Wykorzystałem chwilę kiedy zdezorientowana orientowała się co zrobiłem i nie oglądając się za siebie, ani nawet nie wiedząc jak wygląda ten pierścionek, ani czekając aż ona go podniesie, potrąciłem ją biegnąc przed siebie. Biegłem najszybciej jak potrafiłem. Nie ważne gdzie. Byle sam. Nie zamierzałem się zatrzymywać.

<Rox, co na to powiesz?>

Cd. Roxana "Oświadczny cz. 3"

Otwórz oczy i mi odpowiedz.Wtedy Alex otworzył oczy. Zaczął się na mnie patrzeć ze zdziwieniem aż w końcu mi odpowiedział:

<Alex, i co?>

Cd. Alexander "Oświadczyny cz. 2"

Chciałem spojrzeć w jej stronę, ale powstrzymałem się, bo domyśliłem się, co trzyma i jakie ma właściwości. Jedno spojrzenie i dosłownie polegnę, a raczej ulegnę pytaniu. Swoją uwagę skupiałem na drzewie, które rośnie tak, że nie widziałem Rox. Znałem ją... Pomyślmy... Dwa dni i tylko wymianę paru zdań. Kiedy chciała podejść, tam gdzie wtedy patrzyłem, po prostu zamknąłem oczy.

<Rox? XD>

Od Roxany "Oświadczyny cz. 1"

- Hej Alex. Mam pytanko... -wyjmuję magiczny pierścionek i pytam się - Wyjdziesz za mnie?

<Alex?>

Od Shelly "Jak znalazłam kolczyli żywiołu cz. 1"

Kiedyś poszłam pospacerować. Poszłam do śnieżnego lasu. I nagle zauważyłam..... kolczyki żywiołu!!! Od razu poszłam do Kiiyuko.
Wtedy powiedziałam Kiiyuko że wybieram żywioł natura. A dokładnie zwierzęta.

<Kii?>

Od Roxany "Znalazłam pierścionek zaręczynowy! cz.1"

Kiedyś poszłam pospacerować nad wodospad. Popatrzyłam na samo dno i wydawało mi się że śnię. A to dlatego bo znalazłam pierścionek zaręczynowy! Szybko poszłam do Kiiyuko i wszystko jej opowiedziałam.

<Kiiyuko?>

środa, 23 października 2013

Cd. Roxana "Ja jako tancerka cz. 8"

Byłam tak zadowolona występem że nie mogłam spać.
Nadszedł kolejny dzień. Ćwiczyłyśmy kroki aż nam wyszło. Poplątałam się w tym układzie, bo robiłam prawo, lewo, prawo i wpadłam kilka razy na Ifus. Byłyśmy tak wykończone, że o mało co byśmy nie wystąpiły. Wystąpiłyśmy wraz z Ifus i każdemu się podobało. Byłam tak z siebie dumna, że aż... spadłam ze sceny xD.
Zaraz po występie poszłyśmy do Ifus i odpoczywałyśmy. Jednocześnie zaprzyjaźniłyśmy się.
Spytałam Ifus jak została tancerką, a ona mi wszystko opowiedziała.

<Ifus?>

niedziela, 20 października 2013

Cd. Ifus "Jak dołączyłam do watahy? - Roxana cz. 7"

-Cześć wam, a kto to?
-Jestem Roxi, chciałabym z tobą tańczyć.
-Ok, a właściwie to nawet dobrze, bo przyda mi się druga osoba.
-Na prawdę? Dziękuję. - krzyknęła i ścisnęła mnie tak mocno, że coś mi strzyknęło. Ale przez chwilę nie mogłam ruszyć łapą.
- Chyba się cieszysz...
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Oj chyba niestety wiem.
Po tym jak przekonałam się jaki Roxi ma uścisk, poszła do domu, a Kii i Alex zostali u mnie i pomogli mi z łapa. Ostatnio Alex się zmienił po naszej wyprawie przez wąwóz. Nie wiem co się z nim stało...

<Rox, co u Ciebie?>

Cd. Roxana "Jak dołączyłam do watahy? - Roxana cz. 6"

- Hmm nie wiem. Może jutro?

- Ok.
- A kiedy poznamy tą Ifus?
- Możemy pójść teraz do jej domu.- po drodze mówiłyśmy o wszystkim o naszym planie i zapraszałyśmy na jutrzejszy występ. Kiedy już doszłyśmy do jej domu Kiiyuko zapukała, a naszym oczom ukazała się wilczyca

<Ifus?>

Cd. Kiiyuko "Jak dołączyłam do watahy? - Roxana cz. 5"

- No nie wiem... Co lubisz robić?
- Tańczyć
- Przed publicznością?
- Też
- No to witaj jako tancerka! - wyszczerzyłam zęby w uśmiechu - Może potem poznasz Ifus? Ona też jest tancerką.
- Naprawdę? Kiedy mamy występ?
- Na jakiś uroczystościach... itp.
- Czyli kiedy?! - podekscytowała się Rox
- Możemy coś zorganizować... - zrobiłam niewinny uśmiech - A właściwie: to kiedy byś chciała?

<Rox?>

Cd. Roxana "Jak dołączyłam do watahy? - Roxana cz. 4"

- Co wy tutaj konkretnego robicie?
- Zwiedzamy tereny i robimy różne ciekawe rzeczy. - wtedy doszliśmy do domu Kiiyuko. Gdy Alex zapukał powiedziałam do wadery, która nam otworzyła:
- Cześć nazywam się Roxana. Chciałabym dołączyć do waszej watahy. Mogę?
- Hmm... Ok. Każda para łap jest przdatna.
- To co mam tutaj robić?

<Kii?>

Cd. Alexander "Jak dołączyłam do watahy? - Roxana cz. 3"

- Chyba mnie trochę pomyliłaś...
- Dlaczego?
- Nie jestem Alfą, więc nie mogę o tym decydować
- Hmm... A wyglądasz na przywódcę...
- Bo nim jestem. Konkretniej wojowników. A to nie ma w takich decyzjach żadnego znaczenia... - popatrzyła na mnie błagalnie - ... Ale mogę się zapytać o to Kiiyuko.
- Kto to taki?
- Nasza Alfa. - odparłem, kiedy już szliśmy w stronę jej mieszkania, a to był kawałek drogi. Wtedy Roxana zapytała się mnie:

<Rox?>

Cd. Roxana "Jak dołączyłam do watahy? - Roxana cz. 2"

- Jestem Roxana. Mam 2 lata. Pomyślałam, że pospaceruję i zauważyłam to cudowne miejsce. Chciałam się porozglądać - spojrzałam na okolicę - Łał, ale ładnie tu. Nigdy nie widziałam takiego barwnego miejsca. I dawno nie byłam na spacerze... Tym bardziej takim długim spacerze... - zrobiłam krótką pauzę, po czym kontynuowałam - Zawsze spacerowałam przy jaskini, bo nie wiedziałam, że tak daleko mogą być takie piękne miejsca. - popatrzyłam dalej - Są tu łąki, jeziora, wodospady są tu nawet cmentarze...
Spojrzałam na wilka i zapytałam się:
- Mogłabym dołączyć?

<Alex?>

Od Alexandra "Jak dołączyłam do watahy? - Roxana cz. 1"

Pewnego dnie postanowiłem, że pójdę na spacer po lesie. Szedłem słuchając śpiewu ptaków i szumu drzew, gdy nagle usłyszałem dźwięk łamanej gałązki. Ja na żadną nie nadepnąłem, a wyczuwałem obecność innego wilka, niepochodzącego z naszej watahy. Słyszałem nieopodal zbliżające się kroki, więc schowałem się za krzakami. Widziałem już po chwili przechodzącą waderę. Gdy mnie minęła, bezszelestnie szedłem za nią ze zmarszczonymi brwiami, a ona nadal mnie nie zauważała. "Co ta za jedna, bezczelnie chodzi sobie po naszych terenach?"- głowiłem się przez cały czas nad tym pytaniem. Po paru minutach wędrówki powiedziałem:
- Nazywam się Alexander... - przybyszka ze strachem odwróciła się w moją stronę - ...i pochodzę z Watahy Magicznych Wilków. A ty kim jesteś i skąd przychodzisz na nasze tereny?

<Rox?>

sobota, 19 października 2013

Od Shelly "Porzucona"

Jak miałam 6 miesięcy rodzice mnie porzucili. Zostałam sama. Musiałam sobie jakoś poradzić. Błądziłam przez rok.
Trafiłam do pewnej watahy. Watahy Magicznych Wilków. Teraz jest mi lepiej pośród innych wilków.

Cd. Alexander "Koniec ekspedycji przez wąwóz i Nate cz.11"

- To był mój kuzyn: Nate
- Mamy jakiegoś kuzyna? - podszedła do nas zaintrygowana Valixy
- Tak. Ty go nie poznałaś, bo kiedy tata poprosił cię, żebyśmy razem poszli w odwiedziny do wujka, ty nie chciałaś. Pamiętasz?
- Tak - stwierdziła zawstydzona. Leń, jaki był, taki jest z niej.
- Najpierw się bardzo lubiliśmy, a potem okazało się, że on jest trochę kłamliwy, bo mnie oszukał. Pokłóciliśmy się, a potem już go nigdy nie zobaczyłem. Aż do wczoraj, jak mnie zaatakował.
- A właściwie: jak on wygląda?
- Jest bardzo podobny do mnie, tylko, że ma brązowe oczy.
- Pogodziliście się?
- Tak jakby... Ale jeżeli okłamiemy siebie, pobijemy, zdradzimy, to wybuchnie wojna między naszymi watahami
- Do jakiej należy? Jakie ma stanowisko?
- Do Watahy Purpurowej Róży, jest tam Alfą
- Ma żonę? Dzieci?
- Nie. Dlaczego pytasz?

<Kii?>

czwartek, 10 października 2013

100 postów!

Świętujemy! Mamy 100 postów!!!
Każdy wilk otrzyma po 10 pkt. (jak będzie 200 postów - 20 pkt., 300 postów - 30 pkt. itd., więc watro)!

Dziękuję Wam serdecznie za współpracę i pisanie op.,
Kiiyuko

Cd. Kiiyuko "Koniec ekspedycji przez wąwóz cz.10"

Spałyśmy w tej jaskini, podróżowałyśmy (niestety bez Alexa, ale wierzyłyśmy, że sobie poradzi i wróci) i w końcu okazało się, że już przeszłyśmy cały wąwóz dookoła. Było w nim kilka rzek, strumyków, jeden wodospad, mnóstwo kamieni i jaskinie. "Rosły" też pojedyncze, uschnięte krzewy i drzewa, a konkretnie gałęzie.
Gdy już wróciłyśmy do watahy, okazało się, że tam już był Alex. Cały i zdrowy
- Powiedziałeś im? - zapytałam się, jak rozpromieniona podbiegłam do niego
- O czym?
- Ty tym, że "coś" ci się przydarzyło...
- Ale co masz na myśli?
- No tego wilka... Czy... Kto tam właściwie jeszcze był?

<Alex?>

niedziela, 6 października 2013

Cd. Valixy "Ekspedycja przez wąwóz cz.9"

Uciekałyśmy, chociaż nie wiedziałyśmy dlaczego. Ale ja wiem, że dzieje się coś złego. Nawet bardzo. To przeczucie. Po chwili ucieczki znalazłyśmy jaskinię.
- Gdzie jest Alex? - zapytała się zaniepokojona Kiiyuko
- Nie wiem, ale go nie ma - odpowiedziałam
- A jeżeli coś mu się złego stanie? - zapytała tym razem Glimmer
- Nie jestem jasnowidzem! W przeciwieństwie do Alexa... - to drugie zdanie powiedziałam szeptem
- Wiecie, że ktoś tam jeszcze był? Widziałam kogoś! - oznajmiła Ifus
- Kogo? - powiedziałyśmy chórem
- Tylko zarys, przez ten głupi deszcz. Zaatakował go
- Kto kogo?
- Ten "ktoś" Alexa...
- O nie... - rzekła bardziej biała niż zwykle Kii

<Kto dalej?>

Cd. Alexander "Ekspedycja przez wąwóz cz.9"

Szliśmy w poszukiwaniu jakiegoś zadaszonego miejsca na postój, bo znowu zaczęło lać. One nawet nie zauważyły, kiedy zeszliśmy na dół, do wąwozu. Szedłem jako pierwszy, bo one kawałek dalej wlokły się przez błoto. Nie odzywaliśmy się, bo deszcz w tym okropnie przeszkadzał. Strzelił w pobliżu piorun. W jego blasku zauważyłem znajomą twarz, około pięć metrów ode mnie. Był wściekły i gotowy do ataku. Muszę ostrzec dziewczyny... Bo właśnie zbliżał się powoli do nas!
- Uciekajcie! Nie czekajcie na mnie! - wrzasnąłem, a one wykonały moje polecenie i pobiegły w przeciwnym kierunku. Odwróciłem się w stronę nieproszonego gościa, ale nie zdążyłem zareagować, bo już skoczył na mnie ze swoimi ostrymi zębiskami i właśnie wtedy straciłem przytomność...

Spotkany przeze mnie wilk

<Kto dalej?>

Cd. Ifus "Ekspedycja przez wąwóz cz.8"

Idziemy 2 dzień. Dzisiaj Alexsander był przybity i nie wiedziałyśmy z jakiego powodu. Ciągnął łapy po ziemi jak by miał je nie wiem jak ciężkie. Próbowałyśmy się dowiedzieć o co chodzi, ale zamknął się w sobie tak mocno, że nawet Valixy nie dała rady z niego wyciągnąć o co chodzi. A są bliźniakami.
- Co ci jest braciszku? - zapytała się Valixy
- Nic takiego. Nie chcę o tym rozmawiać.
- Gdyby to nie było nic takiego to byś powiedział.
- Nie ma o czym mówić, naprawdę... Nie ma o czym mówić - Alexsander opuścił głowę i szedł dalej.
Valixy wróciła do nas bo szłyśmy w grupce, bo było zimno ponieważ padało, a my nie mieliśmy parasoli. Może temu Alex jest taki smutny, bo nie lubi deszczu. Ale nie sądzę, bo każdy wilk lubi deszcz, a zwłaszcza magiczny. Prawie przestało padać. Został tylko taki kapuśniaczek. Zaczęłyśmy się męczyć, bo Alex nie wiedzieć czemu zaczął biec i krzyczałyśmy żeby zwolnił bo nie nadążamy ale nie słuchał nas. Nareszcie przestał biec, a my wywaliłyśmy języki na wiatr i się przewróciłyśmy z wycieczenia. Alex wreszcie się zaczął się śmiać ale szkoda, że z nas a nie z czegoś innego. Ale chociaż coś.
- Nie śmiej się z nas. Ty się nie zmęczyłeś? - powiedziałyśmy zdyszane, ale już się podniosłyśmy
- Spadła mi kokardka w włosów - powiedziała roześmianym głosem Kiiyuko
- A ja mam całe łapki od błota - powiedziałam z obrzydzeniem
I każda z nas wymieniła co jej się stało pod czas biegu. Ale okazało się, że Kii tylko zsunęła się z włosów trochę niżej kokarda a ona tego nie zauważyła. I każda z nas miała coś do powiedzenia, że czegoś nie ma albo czegoś ma za dużo ale wszystko dało się odkręcić bo wystarczyło żebym znalazła jakąś rzeczkę i weszła do niej. Ale nie gadajmy o mnie ani o Kii ważne, że będzie kolejny postój bo musimy się napić i najeść. Każdy miał swój zapas jedzenia na tydzień chociaż w podróży będziemy tylko 5 dni.

<Kto dalej?>

sobota, 5 października 2013

Cd. Alexander "Ekspedycja przez wąwóz cz.7"

Wstałem jeszcze wcześniej od dziewczyn, ale nie chciałem ich na razie budzić, bo słońce dopiero wstaje. Obudziłem się wcześniej, bo miałem uczucie, że będę miał wizję... I miałem rację:
Idziemy w okropnej ulewie. Wrzeszczę do koleżanek: Uciekajcie! Uciekły. Ktoś stoi w tym deszczy razem ze mną. Warczy. Rzuca się na mnie. Tracę przytomność.
Niestety prawie jak każda moja zła wizja, była strasznie rozmazana. Niech to! Mogło być gorzej. Najważniejsze, że one będą bezpieczne. Spojrzałem, jak spokojnie sobie śpią. Trzeba je wreszcie obudzić...
- Pobudka... - potrząsnąłem Valixy
- Karmelek! - wrzasnęła, gdy nagle usiadła zszokowana, kto ją obudził. Już po chwili wstały wszystkie, oprócz Kiiyuko, która mruknęła:
- Jeszcze chwileczkę...
- Nie! - Valix skoczyła na nią i zaczęły piszczeć jak opętane.
Po śniadaniu ruszyliśmy w dalszą drogę. O mojej wizji nie chciałem im mówić, bo nie chciałem ich zbytnio niepokoić...

<Kto dalej pisze?>

Cd. Ifus "Ekspedycja przez wąwóz cz.6"

Rozbiliśmy namiot i poszliśmy spać. Wszyscy już po chwili zasnęli, tylko nie ja... Jak zwykle więc postanowiłam popatrzeć na gwiazdy. Gdy nagle z namiotu wyszła Glimmer.
-Czemu nie śpisz? - zapytała
-Nie mogłam spać, bo myślałam o dalszym ciągu tej wyprawy - powiedziałam dalej patrząc w gwiazdy
-Tak. Ciekawe jak będzie na miejscu.
-Właśnie tego się obawiam... A jak wąwóz będzie za głęboki, żeby do niego wejść?
-Nigdy nic nie wiadomo.
-No właśnie.
-Nie przejmuj się, w końcu to ty wymyśliłaś, żebyśmy tam poszli, więc teraz nie możemy się wycofać.
-Racja. Dzięki, Glimmer. Ty zawsze wiesz jak pocieszyć wilka.
-Dziękuję... A teraz chodź lepiej do namiotu, musimy się wyspać przed jutrem.
-No racja zapomniałam, że trzeba się porządnie wyspać.
- To co już dobrze?
-Tak - powiedziałam na koniec i poszłam spać.
Następnego ranka Alex wstał najwcześniej i nas obudził. Było dopiero nad ranem...

<Kto kończy?>

Cd. Gilmmer "Ekspedycja przez wąwóz cz.5"

Szliśmy powoli przez ciemny cmentarz, aż weszliśmy w las. Na szczęście nie było ciemno, bo mieliśmy latarki.
- Uff... nareszcie przeszliśmy to mroczne miejsce. - Valixy chodziło o cmentarzysko.
- Oj tam, oj tam. Nie marudź tyle. - zaczął nawijać Alex.
- Hej, przestańcie się kłócić. - próbowałam wkroczyć do akcji, póki nie jest za późno.
- A gdzie właściwie my idziemy? - zaczęła Ifus.
- Musimy dojść do strumyka, niebieskiej polany, a później do wąwozu. - wyjaśniła Kiiyuko.
Szliśmy ok. 30min., aż doszliśmy do strumyka, przy którym zatrzymaliśmy się, żeby napić się.
- To co, ruszamy dalej? - zaczęłam się szykować do dalszej drogi.
- Tak. Teraz trzeba dojść na niebieską polanę, gdzie rozbijemy obozowisko, żeby się przespać i jutro dalej ruszyć.
- Ktoś jest jeszcze nie gotowy? Nie? Aha, to ruszamy.
I ruszyliśmy dalej. Szliśmy, szliśmy i szliśmy, aż dotarliśmy... dotarliśmy... hmm... chyba nigdzie.
- Gdzie jesteśmy? - zaczęłam się już martwić, bo nie wiedziałam gdzie jesteśmy.
- Nie dramatyzuj. - zaczął znowu Alex.
- Nie martw się Glimmer, a ty braciszku się przymknij.
- Hej, hej nie kłóćcie się. Wiem gdzie jesteśmy, bo byłam tu już wcześniej. Musimy iść wzdłuż tego strumyku, aż dojdziemy do "okrągłej skały".- sytuację opanowała Kiiyuko.
- Czego?
- Nieważne...
Wędrowaliśmy przy strumyku, aż się zmierzchło. Mogło to trwać ok. 4 godz.
- Łał... Ale tu ślicznie. - zachwyciła się Ifus.
- Jak niebiesko...
- Mogę się poturlać? - miałam ochotę na zabawę.
- A wiecie dlaczego tu tak niebiesko? - zapytał się Alex.
- Wal śmiało. Dlaczego?
- Ponieważ te małe kwiatuszki to niezapominajki. - odpowiedział Alex, dumnie wypinając pierś, klepiąc się w nią. Był zadowolony, że to on to wiedział.
- I dzwonki. - dodała bliźniaczka, żeby skrócić bratu "sławę"
- Rozbijamy namioty. Ruchy, ruchy bo nie zdążymy się wyspać. Chodźcie, pomogę wam, będzie szybciej. - zarządziła Kiiyuko.

<Kto pociągnie dalej i to rozkręci?>

piątek, 4 października 2013

Cd. Valixy "Ekspedycja przez wąwóz cz.4"

- A... To tylko kilka rzeczy... - spojrzałam na niewielki plecak, w którym mój brat ma swoje rzeczy - A ty? Co tam masz?
- Na pewno rzeczy niezbędne... - warknął i rzucił spojrzeniem na mój tobołek - Nie to co ty...
- Na pewno nie masz racji!
- Mam, bo ty nie jesteś douczona na ten temat, czyli życie w trybie koczowniczym
- Jakim?
- No, to jest właśnie, to o czym mówię. To znaczy w trasie, nie mając stałego miejsca pobytu
- Czyli tak jakby podróżnik?
- Można tak powiedzieć
Właśnie doszliśmy na cmentarz. Przeszedły mnie ciarki, bo nie lubię takich miejsc.
- Alex?
- Co?
- Zimno mi. Możesz mnie przytulić?
- Valix...
- Proszę... - zrobiłam psie oczka. Westchnął i odparł z niechęcią

- Zgoda, ale jak przyjdą dziewczyny, puszczam
- Ok... - przytulił mnie mój starszy, chociaż o chwilkę brat swoim ciepłym objęciem. Zamknęłam oczy
- Hej, misiaczki! Co to za tulasy? - ze strachu aż podskoczyłam i szybko obróciłam się, bo Alex już od razu po tych słowach puścił
- Kii! - powiedziałam. Zauważyłam stojącą za nią... - Glim! If! Mogę was tak nazywać?
- No - powiedziały chórem
- To co, idziemy, nie? - zapytałam, chociaż już znałam odpowiedź.

<Ktoś chce dokończyć?>

Od Alexandra "Ekspedycja przez wąwóz cz.3"

Obudziłem się o szóstej, wstałem i spakowałem kilka potrzebnych rzeczy. Jak skończyłem była wtedy dopiero niecała siódma godzina. Co robić? Może kogoś odwiedzę? Nie, bo jeszcze się okaże, że nie wstały. Usiadłem i patrząc na poranną mgłę myślałem nad wyglądem tej wycieczki. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że jestem jedynym samcem na tej wyprawie... Zapowiada się piękna przygoda... Oczywiście to był sarkazm.
Myślałem aż do czasu, kiedy spojrzałem na zegarek i zauważyłem, że już jest 7.30. Wyszedłem z domu i poszedłem na umówione miejsce. Po drodze spotkałem Valixy z wielkim plecakiem podróżnym. Na ten widok, jak moja siostra bliźniaczka dyszy pod ciężarem własnej torby, przewróciłem oczami: dziewczyny...
- Po co ci to wszystko? - zapytałem

<Valixy?>

Cd. Kiiyuko "Ekspedycja przez wąwóz cz.2"

A więc zostałam sama. Inni już poszli. Myślę co dalej robić... Przecież muszę zostawić informację, że nas nie będzie, a teraz jest za późno na odwiedziny i zebranie. Zostawię informację w swoim domu.
Przed położeniem się spać położyłam na stole w domu kartkę:

Drogi... Ktosiu,
Ja, Valixy, Alexander, Glimmer i Ifus wybraliśmy się na wyprawę przez wąwóz. Wrócimy za 5 dni. Nie szukajcie nas, póki nie minie 6 dzień i nie martwcie się. 

Pozdro, Kiiyuko

Ps. Władzę przejmuje Giveros, przez ten czas słuchajcie się niego


Jak skończyłam, to, pomyślałam "To do wyrka i spać!"

<Kto kończy?>

Od Ifus "Ekspedycja przez wąwóz cz.1"

Dzisiaj postanowiłam pójść przez wąwóz wiec poprosiłam, żeby Valixy, Alex, Kiyuko i Glimmer poszli ze mną.
- Valixy, Alexander czy pójdziecie ze mną przez wąwóz?
- Pewnie. Dzisiaj chciałam spytać ci się o to samo, ale nie zdążyłam. - zaśmiała się Valixy
- Ty Alex? Zgadzasz się?
- No dobra - powiedział z niechęcią - Raczej przyda wam się obrona, gdyby was atakowali.
- Dzięki.
- Glimmer, co ty o tym mówisz?
- No dobra.
- Kiiyuko mam nadzieję, że się zgadzasz.
- Jasne! Jak wy idziecie, to ja też.
- To o której? - zapytałam się wszyskim
- O 8:00 - zaproponował Alex
- Okej - powiedziałyśmy wszystkie razem i wybuchłyśmy śmiechem
- To było dziwne - zdziwił się Alexander
- To jutro na cmentarzu - zaproponowałam
- Spoko - powiedziała Glimmer
- Dobra ale mogę się trochę spóźnić - zapewniała Kiiyuko
- Ok. Alex ty przyjdziesz minie obudzić -powiedziała Valixy
- No. Spoko - zaśmiał się Alex
- To do jutra - pożegnałam się i odeszłam
- Ja też pójdę trzeba się wyspać - powiedziała zaspanym głosem Glimmer
- To pa - pożegnali się Valixy i Alex
W miejscu, w którym się spotkaliśmy została Kiiyuko. Ledwie przyszłam do domu nawet nie pamiętam, w którym momencie, ale zasnęłam pewnie tak jak reszta.

<Może ktoś z naszej wyprawy?>

Od Ifus "Znalazłam Bransoletkę snu cz.1"

Pomyślałam sobie żeby pojść do pomarańczowego lasu i pokopać w liściach. Więc przeszłam się bardzo wolno, bo nie chciałam się przemęczać przed kopaniem. W końcu po godzinie dotarłam na miejsce. Zaczęłam sobie kopać, gdy nagle... Coś zaplątało mi się w łapę. Spojrzałam co to. Czy mi się wydaje czy to? BRANSOLETKA SNU!!! Nie możliwe... A jednak. Nie mogę w to uwierzyć. Jest taka piękna! Musiałam o tym powiedzieć Kiiyuko. Poleciałam szybko do domu Kii.
- Zobacz co tu mam !- krzyknęłam
- Czy to jest to co myślę?
- Dokładnie tak. Bransoletka snu.
- Ale jak ją znalazłaś?
- Kopałam pod drzewem w pomarańczowym lesie i zaplątała mi się w łapę.
- Ok. Teraz mam coś do załatwienia ale jak wrócę dam znać.
- Ok. Pa

<Co ty na to Kiiyuko?>

środa, 2 października 2013

Cd. Giveros "Spisek wrogów cz.11"

Ruszyłem szarżą na Shadow'a który uwięziony w kręgu płomieni, miotał się bez sensu po całym swoim polu. Gdy byłem już przy ścianie ognia, Trey obniżył akurat ten fragment, tak, abym mógł przeskoczyć. Odbiłem się od ziemi, a płomienie lekko lizały mój brzuch. Po chwili byłem już w okręgu Shedow'a.
-Yh, to ty - powiedział przez zęby
-Tak, to ja. - powiedziałem najspokojniej w świecie i przybiłem Shadow'a do ziemi. - A podobno taki dobry z ciebie wojownik-zadrwiłem
Starając się uwolnić wilk kopnął mnie w szczękę. Odskoczyłem od niego wypluwając z ust krew
-Tak chcesz się bawić...? - mruknąłem

<Kto teraz kończy?>