Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

piątek, 5 maja 2017

Od Zirael "Wśród traw i krzewów" cz. 1 (cd. chętny)

Wrzesień 2019 r.
Powoli widać było pierwsze oznaki jesieni, choć słońce nadal przygrzewało. Zwierzyny w lesie nie brakowało, tylko chęci, by ją upolować były znikome. Przeciągnęłam się, by za chwilę pobiec w głąb cienistego lasu i rzucić się na najbliższą zdobycz. Była nią sarna. Została już wcześniej zraniona, nie była w stanie umknąć. Zaciągnęłam ją do jaskini, w której chowaliśmy nasze zapasy - przywitała mnie zimna pustka - i pobiegłam po więcej. Niedawno zostałam wybrana do grupy polowań, a że ostatnio nikt nie polował, chciałam zebrać trochę zapasów. Zmarszczyłam brwi, widząc wylegujące się wadery niedaleko spiżarni.
- Hej! Jak nie macie co robić, to może pomożecie z zapasami? - zapytałam uśmiechając się przyjaźnie. Chciałam zrobić dobre wrażenie, żeby dały się przekonać, jednak po chwili odbiegły chichocząc.
- Nie to nie! - krzyknęłam i rzuciłam się pędem na polanę. Ile już wilki głodują? Nikt mi nie wmówi, że nie musi jeść. Za tydzień może dwa ktoś padnie jak nic. Nie zmieniało to jednak nastawienia wilków, które teoretycznie nie były przydzielone do tej profesji - ale czy to znaczy, że nie mogą pomóc?
Odetchnęłam głęboko omiatając wzrokiem polanę. Liście nadal mieniły się zielenią, a trawa pozostawała żyzna. Położyłam się na brzuchu i czekałam. Wdychałam wciąż świeże powietrze czekając na ruch. Zmrużyłam oczy. W końcu po chwili zauważyłam jelenia. Skrzywiłam się. Nie pamiętam żebym na nie polowała od wypadku. No cóż - z brzuchem przy ziemi powoli i bezszelestnie zbliżałam się do mojej ofiary. Wyprężyłam się i skoczyłam na grzbiet. Wgryzłam się, a zwierzę zawyło z bólu. Jeleń jeszcze przez chwilę próbowała mnie zrzucić, kiedy się przewrócił. Dobrałam się do jego szyi i jego jęki ucichły. Dumnie stałam i spoglądałam na martwe oczy zwierzęcia. Jeszcze nigdy polowanie nie sprawiło mi takiej przyjemności. Aczkolwiek zaciągnięcie go do spiżarni nie było już takie przyjemne.
Było mi mało. Dawno nie miałam świeżej krwi w pysku, nie chciałam przestać. Wybrałam się na łąkę gdzie odszukałam kotlinki. Bardzo powoli poruszałam się w ich pobliżu aż natrafiłam na dwa zające. Wyczaiłam się. Wiedziałam, że wyczuwają ruch, choć wzrok mają słaby. Zbliżałam się bardzo powoli, prawie wcale. W końcu skoczyłam miażdżąc jednego pod łapami a drugiego raniąc kłami. Skręciłam pierwszemu kark i rzuciłam się za drugim. Dogoniłam go po paru metrach i wróciłam z obiema zdobyczami do jaskini. Byłam wyczerpana całym uganianiem się za zwierzyną, zwłaszcza że dawno tego nie robiłam. Skierowałam swe kroki do jaskini.
Na skraju lasu zobaczyłam wilka.
- Nocne polowanie, co? - rzuciłam i zmęczona weszłam do chłodnej jaskini.

<Do kogokolwiek z grupy polowań kto lubi polować nocą :)>

Uwagi: Nieprawidłowo zapisujesz tytuł op.: brakowało aż kilku elementów. Ponadto istnieje dokładny podział, kto jaką funkcję w polowaniach pełni, więc o ile Zirael faktycznie przypada dyżur wieczorny, tak niezbyt mi pasuje do Sierry i Suzanny lekceważenie swoich nowych obowiązków. Dodam jeszcze, że bonus w postaci dodatkowych SG czy ogólnie przyjętym po 5 pkt. pożywienia dla wszystkich aktualny jest wyłącznie w wypadku opisania WSPÓLNEGO polowania grupy polowań (czyli musisz opowiedzieć o tym, jak dany wilk wypełnił swoje zadanie na danym dyżurze). Tak czy inaczej zebrałaś łącznie 60 pkt., co daje po 4 pkt. dla każdego. Niby różnica niewielka, jednakże tak na przyszłość przestrzegam.