Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

środa, 28 sierpnia 2013

Od Kiiyuko "Przygotowywania do kręcenia filmu"

Najwyższa pora zabrać się za kręcenie naszego filmu! Tylko, że jest jeden problem... Mamy za mało pieniędzy, żeby kupić porządne kamery, aparaty i komputer do efektów specialnych (duchy). Chyba, że kupię komputer i wezmę mój już wcześniej kupiony zwykły aparat i wiem co dalej...
Kupiłam różowego (mój ulubiony kolorek =) ) laptopa. Potem jeszcze kupiłam doniczki, akwaria, niewielkie klatki, słoiczki i jeszcze... szary papier, taśmy klejące, długopisy i znaczki pocztowe. Całość kosztowała aż 2 800zł!
Później po powrocie do końca dnia wykopywałam napotkane rośliny, łapałam zwierzątka i ryby, i wcześniej znalezione różne wartościowe przedmioty np. meteoryt. Sfotografowałam moje znaleziska, wgrałam to do kompa i poszłam do kawiarenki internetowej. Tam wystawiłam to na... Allegro.
Już następnego dnia wszystko było sprzedane i musiałam wysyłać (mnóstwo pakowania i moja największy wróg:... taśma. Wszędzie się klei, ale nie tam gdzie trzeba. Ma na papier, a jest na moich włosach...). Zarobiłam aż 10 000zł (najwięcej za meteoryty)!!!t
Od razu kupiłam trzy wypasione kamery, świetny aparat, oświetlenie i program na kompa do robienia różnych niesamowitych efektów. Zostały nam (watasze) 2 000zł.
Jesteśmy już gotowi do kręcenia! =D


http://technokratki.pl/wp-content/uploads/2009/11/Pink_Laptop_Set_Butterfly_large.jpg http://www.alfacomp.pl/535-604-large/bialy-laptop-toshiba-l750-2x22ghz-4gb.jpg

To mój laptop =)

A to aparat



To nasz sprzęt:










Od Trey'a "Tajemnicze podziemia"

Od jakiegoś czasu rozmyślałem nad tematem tajemniczych i smoczych podziemi. Nie dawało mi to spokoju. Myślałem o tym przez cały dzień. Postanowiłem ich poszukać. Szukałem kwadrans... Szukałem pół godziny... Szukałem godzinę... Aż w końcu... nie znalazłem. Miałem już zrezygnować, gdy spacerując po zielonym lesie, wdepnąłem w małą dziurkę, co przykuło moją uwagę. Była lekko  przykryta opadłymi już liśćmi... Nie wiedziałem, czy sprawdzić CO TO, czy lepiej nie. Moja ciekawość wygrała. Ukucnąłem i odsłoniłem je. Dziurka okazała się wielką dziurą, lecz niegłęboką. Postanowiłem wejść tam... Wbrew wszystkim pozorom, było tam jasno, bo nieznane mi kwiato-kryształy i woda świeciły bladoniebieską poświatą. Dotknąłem jedną z roślin. Była delikatna w dotyku i odchyliła się, gdy puściłem jej płatki. Pachniały wręcz nieziemsko. Zerwałem jednego z nich, żeby potem pokazać go Kiiyuko, ale zaraz po zerwaniu zmienił się w najprawdziwszy kryształ. Nie mogłem kryć zdumienia. Przykucnąłem obok wody i zanurzyłem rękę i wyciągnąłem ją z cieczą, która już się nie błyszczała. Przyjrzałem się uważniej, dlaczego utraciła swoje właściwości... Zauważyłem świecące na niebiesko niesamowite ryby i wodorosty. Napiłem się wody. Smakowała trochę inaczej, tak słodko... Po chwili poczułem się taki zdrowy i rześki... "Najwyraźniej ma właściwości lecznicze..." - pomyślałem. Dobrze, że zawsze mam ze sobą kolekcję buteleczek do różnych próbek. Włożyłem do nich kryształo-kwiata i nalałem wody. Potem spojrzałem za siebie ujrzałem spiralne schody prowadzące jeszcze głębiej w dół... Schodziłem po nich około dziesięć minut. Na samym dole była niewielka pusta przestrzeń, wilgoć i te świecące "rośliny". Stała tam też spleśniała, sypiąca się stara skrzynia, już bez zamka, więc bez problemu mogłem zajrzeć do środka... W środku były dwie bardzo stare mapy. Wyciągnąłem je i zajrzałem, jaką mają treść: jedna przestawiająca nasze, nawet już nieistniejące (wąwóz) tereny... Druga przedstawiała Tajemnicze Podziemia, w których najwyraźniej teraz się znajdowałem
- Co?! To one naprawdę istnieją?! - Mój krzyk odbił się echem po podziemiach. To miejsce jest naprawdę magiczne! Nie wierzę, że to właśnie JA znalazłem to miejsce!
Po około dwudziestu minutach oglądania magii tego miejsca, wróciłem do watahy i od razu pobiegłem do Kiiyuko. Opowiedziałem jej o moich przeżyciach i pokazałem jej moje znaleziska. Byłem ciekaw jej reakcji...
kryształo-kwiat przed zerwaniem...



I po zerwaniu...


A to woda




<Kiiyuko, co na to powiesz?>

Od Kiiyuko "Wybory Miss i Misstera wilków"

Zmieniona w człowieka stałam za drzewami w różowym lesie, bo nigdzie indziej nie było miejsca na ogłoszenie wyników naszych wyborów miss i misstera. Miałam na sobie połyskiwującą, czerwoną sukienkę do ziemi, trochę biżuterii i delikatny makijaż. Miałam też trochę stresa, bo reszta watahy (a w szególności chłopacy!) zobaczy mnie tak ubraną... A z resztą... Wszyscy byli tak wystrojeni, bo nie wiadomo, kto wygra. Kręcili się zestresowani w miejscach zajętych na niewielkiej polanie w środku Różowego Lasu. Uśmiechnęłam się delikatnie, bo tylko ja znam odpowiedź. Ściskam teraz zieloną kopertę z wynikami. Czekałam na znak, kiedy mam wejść. Moja nowa najlepsza przyjaciółka, czyli Amber zrobiła, to co miała, czyli machnęła ręką w moją stronę. Wzięłam głęboki oddech i weszłam na środek. Szeroki uśmiech rozjaśnił moją zarumienioną twarz. Gdy rozległy się oklaski, od razu poczułam się pewna siebie. Podobało mi się to. Poczekałam, aż przestaną klaskać i powiedziałam:
- Witam was na I Wyborach Miss i Misstera Wilków! - znów gromkie brawa - Wiem, że długo czekaliście na wyniki, ale już za chwilę dowiecie się o wynikach!
Zaczęłam otwierać kopertę. Gdy już trzymałam biały kawałek papieru, żeby podnieść atmosferę, rozwijałam go bardzo powoli. Już trzymając rozwiniętą kartkę powiedziałam z radosnym uśmiechem:
- Miejsce pierwsze zajęła... Valixy! - wcześniej wyluzowana, zajęła zdziwiona mina. Wstała powoli i podeszła do mnie powolutku. Ja ze śmiechem przewiesiłam jej przez szyję wstęgę ze złotym napisem "Miss Watahy Magicznych Wilków 2013r.", lekko złoconą koronę i mnóstwo wcześniej zebranych pobliskich kwiatów. Już z szerokim uśmiechem przerywając głośne oklaski powiedziała:
- Nie spodziewałam się tego... Naprawdę!
- Świetnie! A teraz pora na "drugie" pierwsze miejsce: Missterem zostaje... Trey! - on natychmiast cofnął się kawałek z przerażeniem, a potem dotarło do niego, że MUSI przyjść. Przyszedł. Wszyscy śmiali się i oklaskiwali go. Otrzymał ode mnie wstęgę ze złotym napisem "Misster Watahy Magicznych Wilków 2013r.", lekko złoconą koronę, ale męską i również kwiaty. Nic nie udało więc kontynuowałam:
- Pora na drugie miejsca: wicemiss zostaje nasza zawsze piękna... Glimmer! - ona zerwała się na nogi i szybko podeszła. Śmiała się i płakała na przemian po otrzymaniu szarfy ze srebrnym napisem "Wicemiss Watahy Magicznych Wilków 2013r." i kwiaty. Powiedziała nadal mając przemienne uczucia:
- Tak się cieszę...
- Teraz pora na kolejne osoby: wicemissterem zostaje... Alexander! - podniósł wysoko brwi, po czym wstał i podszedł po mnie. Dostał ode mnie wstęgę z również srebrnym napisem szarfy ze srebrnym napisem "Wicemiss Watahy Magicznych Wilków 2013r." i pachnące kwiaty. Nic nie chciał nam mówić. Gdy brawa ustały, mówiłam dalej:
- Drugim wicemissterem zostaje nasz nowy członek: Giveros! - wstał i bez wyrazu twarzy, pomimo oklasków i wiwatów przyszedł po nagrodę całkowicie sztywno. Odebrał wstęgę i wiązkę kwiatów. Szepnęłam mu na ucho:
- Proszę, uśmiechnij się chociaż... - na szczęście na jego pojawił się blady uśmiech, ale fakt że był. Teraz zwróciłam się do publiczności i rzekłam:
- Tutaj następuje pewien problem, bo drugą wicemiss... - spojrzałam w kartkę - zostaję ja.
Cisza. Potem, gdy to do wszystkich dotarło, zaczęły się oklaski. Wcześniej powiedziałam Ifus, żeby to ONA rozdała ostatnią nagrodę, ale nie wiedziała, dlaczego. Teraz i ja, i ona śmiałyśmy się, gdy zakładała mi szarfę z brązowym, lśniącym napisem szarfy ze srebnym napisem "Druga Wicemiss Watahy Magicznych Wilków 2013r." i piękne kwiaty.
Potem pozowaliśmy do zdjęć, solo, w parach (miss i misster,...), wszyscy z trofeami i na końcu cała roześmiana wataha na szalonej, grupowej fotce.
Później mieliśmy mini-imprezkę, potem niestety nastąpił koniec dnia.