Zimno. Buro. Ponuro.
Byłam głodna. Brakowało jedzenia. Miałam ochotę osobiście pójść i
ochrzanić tych od polowań za niedopilnowanie obowiązków. Bo jak to
inaczej nazwać? Ale już się nie odzywałam, bo to nie moja w tym dola.
I to właśnie głód wyrwał mnie ze snu. Z cichym jękiem przewróciłam się
na drugi bok, po czym usiadłam. Nie było sensu dalej próbować wpaść w
letarg. Nie mogłam, zważając na burczący brzuch. Jedyne wyjście? Iść
samej sprawdzić, czy cokolwiek się uchowało. I tak zrobiłam. Wyszłam na
lekki mróz, który szczerze mówiąc, był ledwie wyczuwalny dzięki grubej,
aczkolwiek kolorowiastej, sierści. Wszędzie było biało.
Kilka wilków także postanowiło wyjść ze swoich jaskiń. Wśród nich była
Astrid, jeżeli się nie mylę, to też Dante i chyba przewinęła się Lithium
Vane.
Ostatnia postać, czyli Lithium - dla mnie była zagadką. Z tego, co się
dowiedziałam, pracuje w bibliotece i zajmuje się młodymi. Dosyć miła i
tak dalej, ale i tajemnicza. Ktoś mi powiedział - nie pamiętam już, kto -
że jest córką Wilka Śmierci. Hej, to coś jak ja. Powiem jeszcze coś -
on prawdopodobnie był jej ojcem.
Istna kotłownia myśli. Porzuciłam te jakże głębokie rozważania i zeszłam
na dół. Tak jak większość, ku mojemu zaskoczeniu, wilków. Po chwili
chyba byli wszyscy. Co się tutaj dzieje? Jako, że stałam w samym środku,
po prostu się przedarłam, przepychałam się na chama na zewnątrz. Z kimś
się zderzyłam. I nagle coś trzasnęło.
Jakby strzał. Rozległy się krzyki. Coś błysnęło. Kiedy wstałam,
ogarnęłam, że wpadłam na Lithium. A jakieś dwa metry od nad otworzył się
portal. Rozległy się kolejne strzały. Nagle wypadł z niego jakiś mały
krasnal, a za nim taka chmara ludzików tego samego gatunku. Każdy z
kijaszkiem, z których tryskała magia. Na początku się śmiałam, potem
zdębiałam. Z portalu wkulkował się ogromny potwór, takie połączenie
Frankensteina, wilka, feniksa i dementora z sagi "Harry Potter".
- Potępieni, do boju! - wrzasnął krasnal, rozwijając czarno - niebieski
sztandar z narysowanym mieczem. Bo to był miecz, prawda? - Potępieni z
Otchłani, ogłaszam wojnę z Ziemskim Wymiarem!
- Wojna! - krzyknęło stadko i Franken-feni-wilk-dementor.
- Co się dzieje!? - rozpoznałam głos Astrid.
- Zostało otwarte przejście do Otchłani! - krzyknęła Lithium, pomagając
wstać jednemu z wilków. - Potępieni to walczący o prawa, których tak na
prawdę wywalczyć się nie da. Dlatego szukają okazji, aby przedrzeć się
do naszego świata. I widzą w nim okazję na to, aby wywołać wojnę. Chcą
zasiedlić tereny.
Przeraziło mnie to, co powiedziała czarna wadera. Złapałam się za łeb i
wytrzeszczyłam gały. Z mojego pyska wyrwała się pewna sentencja.
- O rany Julek... Znowu nawarzyłam bigosu.
<ktoś chętny? Potem można dać albo do Lithium, albo do Takashi - bez różnicy! :D>
Uwagi: brak
Zacieśnianie więzi
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)
sobota, 10 października 2015
Od Shayle "Nowa ja" cz. 1 (cd. Kazuma)
Doszłam właśnie do podnóża góry. Zaczęłam się rozglądać,
nie wiedząc co ze sobą zrobić. Powinnam teraz kogoś poszukać... Tylko
kogo? Jedno jest pewne: z dala od różowych wilków... Nie mam nic do
nich, po prostu źle kojarzy mi się ten kolor. Jak jakaś tęcza, miłość...
Ugh... Ja chciałabym być twarda, bezlitosna... A nie jakaś
zniewieściała waderka. Poszłam więc przed siebie. Nie widziałam żadnego
wilka, który sprostałby moim "oczekiwaniom". Szłam w tej chwili po lesie.
Czułam zimną ziemię pod łapami. Postanowiłam wejść na drzewo. Wdrapałam
się na najniższe w okolicy i zaczęłam skakać na kolejne gałęzie. Trochę
to było męczące. Po dłuższej chwili zeszłam i zobaczyłam granicę
ciemnego, czarnego lasu.
"Idealnie..." - Pomyślałam. Z nieco podkulonym ogonem weszłam do Mrocznego Lasu i zaczęłam się rozglądać za jakąkolwiek żywą duszą. Wyglądało na to, że nikogo w tym lesie nie ma. Wszystko tu wyglądało na takie... Martwe. Coraz bardziej się bałam.
"Nie Shayle... Masz być twarda! Dasz radę... Ty się nie boisz..."
Stawiałam kolejne, niepewne kroki. Bałam się, że coś wyskoczy zza krzaków i się na mnie rzuci. Nagle zauważyłam ogon. Byłam pewna, że był to ogon wilka. Pobiegłam więc w tamtą stronę. Przez własną nieuwagę, wpadłam na właściciela owego ogona. Była to szaro-zielono-fioletowa wadera, zdaje się, że z drutem w ogonie. Już sam jej wygląd mi zaimponował. Ona odwróciła się w moją stronę i warknęła:
- Patrz gdzie leziesz, durny szczeniaku!
- Przepraszam... Szukałam tylko kogoś, kto może mi pomóc...
- Pomóc? - prychnęła. - To nie do mnie... Ja nie pomagam.
Wstałam z ziemi z nadzieją, że może ktoś w końcu pomoże mi się zmienić, chociaż w tym przypadku były to marne szanse.
- Ale nie... Nie o taką pomoc chodzi.
Szara wadera odwróciła się w moją stronę.
- A jaką? Przeczytać ci bajkę na dobranoc? - warknęła z pogardą. Przewróciłam oczami.
- Naucz mnie być taka jak ty - popatrzyłam na nią z nutą nadziei.
- W jakim sensie? - zapytała zdziwiona.
- No taka jak ty... Nie boisz się, i w ogóle... Proszę, ktoś musi mi pomóc...
"Idealnie..." - Pomyślałam. Z nieco podkulonym ogonem weszłam do Mrocznego Lasu i zaczęłam się rozglądać za jakąkolwiek żywą duszą. Wyglądało na to, że nikogo w tym lesie nie ma. Wszystko tu wyglądało na takie... Martwe. Coraz bardziej się bałam.
"Nie Shayle... Masz być twarda! Dasz radę... Ty się nie boisz..."
Stawiałam kolejne, niepewne kroki. Bałam się, że coś wyskoczy zza krzaków i się na mnie rzuci. Nagle zauważyłam ogon. Byłam pewna, że był to ogon wilka. Pobiegłam więc w tamtą stronę. Przez własną nieuwagę, wpadłam na właściciela owego ogona. Była to szaro-zielono-fioletowa wadera, zdaje się, że z drutem w ogonie. Już sam jej wygląd mi zaimponował. Ona odwróciła się w moją stronę i warknęła:
- Patrz gdzie leziesz, durny szczeniaku!
- Przepraszam... Szukałam tylko kogoś, kto może mi pomóc...
- Pomóc? - prychnęła. - To nie do mnie... Ja nie pomagam.
Wstałam z ziemi z nadzieją, że może ktoś w końcu pomoże mi się zmienić, chociaż w tym przypadku były to marne szanse.
- Ale nie... Nie o taką pomoc chodzi.
Szara wadera odwróciła się w moją stronę.
- A jaką? Przeczytać ci bajkę na dobranoc? - warknęła z pogardą. Przewróciłam oczami.
- Naucz mnie być taka jak ty - popatrzyłam na nią z nutą nadziei.
- W jakim sensie? - zapytała zdziwiona.
- No taka jak ty... Nie boisz się, i w ogóle... Proszę, ktoś musi mi pomóc...
<Kazuma?>
Uwagi: Przecinkiiiii... Mroczny Las to nazwa. "W ogóle" piszemy osobno.
Uwagi: Przecinkiiiii... Mroczny Las to nazwa. "W ogóle" piszemy osobno.
Rewolucja WMW
Tak jak tytuł Wam podpowiada: na WMW w tym miesiącu szykują się zmiany, nawet kilka z nich już widać (mówię tu o pełnych opisach niektórych z terenów).
Piszę to nie tylko dla Waszej informacji... A głównie dlatego, że potrzebuję Waszej pomocy! Kto przeglądał zakładkę "O watasze" (Jak dołączyć --> O watasze), ten zapewne już widział (znajdujący mniej-więcej w połowie strony) punkt o nazwie "Opinie członków i gości o watasze". Otóż proszę, aby chętne wilki napisały swoją opinię o tym blogu. W nagrodę dostaną skromny bonus w wysokości 5 pkt. Na Wasze opinie czekam na czacie lub na HW. :)
A oto inne zmiany, których możecie się spodziewać:
Piszę to nie tylko dla Waszej informacji... A głównie dlatego, że potrzebuję Waszej pomocy! Kto przeglądał zakładkę "O watasze" (Jak dołączyć --> O watasze), ten zapewne już widział (znajdujący mniej-więcej w połowie strony) punkt o nazwie "Opinie członków i gości o watasze". Otóż proszę, aby chętne wilki napisały swoją opinię o tym blogu. W nagrodę dostaną skromny bonus w wysokości 5 pkt. Na Wasze opinie czekam na czacie lub na HW. :)
A oto inne zmiany, których możecie się spodziewać:
- Drobne edycje w starych legendach.
- Opisy zwyczajnych, magicznych i niezwykłych zwierząt zamieszkujących nie tylko tereny WMW, ale i także całe ZKWMW.
- Lekka zmiana mechaniki karier wilków.
- Zmiana opisów terenów na dokładniejsze, z dokładnym ich umiejscowieniem i dodanie kilku nowych, które pojawiały się w op., ale nigdzie nie zostały oficjalnie przedstawione.
- Nowe konkursy i przygody!
- Poprawa niedoskonałości w zakładce z kontaktem kontakcie.
- Nieco zmienione rzadkie i magiczne przedmioty, dodanie wyjątkowe rośliny i broń.
- Zmiana sojuszników, dodanie formularzy nowych wrogów (min. 4).
- Zmiana opisu zakładki z partnerstwami i ciążami wilków.
- Zmiana treść zakładki "O watasze", o której już wspominałam.
- Edycja niektórych punktów regulaminu i waluty oraz to, za co otrzymuje się pkt.
- Opracowanie dokładnie mechaniki nauczania szczeniaków (godziny lekcyjne, plan nauczania w danym wieku) wilczego szpitala (sposoby leczenia chorób, jakie są tam stosowane, zioła, jakich używają), wojska i patrolów (zmiany warty, sposoby ataków), polowań (dyżury, będzie można u nich zamawiać wybrane zwierzęta, które mają upolować), stanowisk rekreacyjnych (przykładowo będzie opcja zamawiania tematyki książek, oczywiście za opłatą).
- Pobudzenie do życia Radę Żywiołów (dopiero później się dowiecie, o co w tym chodzi).
Subskrybuj:
Posty (Atom)