Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

niedziela, 9 września 2018

Od Bony "Nauka wcale nie jest nudna" cz. 3

listopad 2021
Lekko potrząsnęłam głową i zerwałam się na nogi. Przerażona chodziłam po jakimś pomieszczeniu szukając wyjścia. Nagle ktoś stanął mi na drodze. Był to czarny basior, który lekko się uśmiechał.
- Widzę, że królewna się obudziła. A teraz odpowiedz na proste pytanie. Gdzie jest twoja siostra? Jak powiesz, to cię wypuszczę i dam ci uciec.
- Nie! Możesz mnie więzić ile chcesz, ale nie mojej siostry nie wydam! Nigdy w życiu!
- Jesteś pewna? - spytał się spokojnie. Nagle zbliżył się do mnie i podrapał. - A teraz?
- Nie - warknęłam na niego. Tym razem ugryzł mnie. Syknęłam, ale byłam silna. Aż do momentu, gdy nie pojawił się drugi. Spojrzałam na niego i z przerażeniem cofnęłam się.
- Powiesz nam teraz czy mamy cię do tego zmusić? - patrzył na mnie zabójczym wzrokiem.
- Jest gdzieś w lesie. Albo w górach. Nie wiem dokładnie. - spojrzałam smutnym wzrokiem. On się uśmiechnął i dał mi wyjść. Szybko wybiegłam na zewnątrz i uciekłam. Nie gonili mnie. Wzbiłam się w powietrze.
Nie wiedziałam gdzie jestem i jak dostać się na teren watahy. Czyli to będzie długa wędrówka. Wróciłam na ziemię i powoli szłam na zachód. Może jakoś tam dojdę. Idąc śpiewałam. Zaczęło się ściemniać, a ja boje się chodzić w nocy. Znalazłam jakieś drzewo.
Wleciałam na nie i zasnęłam. Miałam dziwny sen o tym, że jestem z moją siostrą i nagle zapada się ziemia, a ona wpada do szczeliny i znika na zawsze. Potem stałam w pokoju pełnym obrazów, które się ruszały, a postacie na nich patrzyły na mnie. Obudziłam się z płaczem. Spadłam z drzewa i się poobijałam. Jęknęłam i poszłam dalej. Mogłam nacieszyć się widokiem wschodzącego słońca.
Dalej zastanawiało mnie czemu oni mi uwierzyli, przecież mogłam ich okłamać. I to właśnie zrobiłam. Byłam strasznie głodna.
- Muszę zakończyć tą sprawę z Balticą... - powiedziałam do siebie - I czego od niej chcieli?
Lekko zmrużyłam oczy widząc znajomą waderę. Podbiegłam do niej i przywitałam się.
- Hej, Leah! - uśmiechnęłam się do wilka. Chwilkę z nią porozmawiałam i poszłyśmy na teren watahy. Od razu poszłam do przytulnej jaskini i padłam ze zmęczenia. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.

Uwagi: Nieprawidłowo zapisany tytuł!