Eksperymenty... Żyłkę do nich odziedziczyłam po matce. Pamiętam
nieprzespane noce, gdy pomagałam Lunie stworzyć miksturę, która
usunęłaby mi pamięć. Sama już nie pamiętam, po co była jej potrzebna...
Byłam po prostu jej "królikiem doświadczalnym". Ale cóż, nie
sprzeciwiałam się temu. Zniszczyłam jej życie. I trudno. Wracając,
właśnie starałam się przeczytać coś o właściwościach tajemniczej rośliny
znalezionej na Cmentarzu. Brak informacji. Szlag. Następna księga, to
samo. Nawet w zeszycie mojej rodzicielki nie było żadnej notki. W końcu
odpuściłam sobie. W tym samym momencie ktoś zaskrobał pazurami w
prowizoryczne drzwi jaskini. Schowałam szybko przybory do alchemii i
wyszłam na zewnątrz, gdzie czekali na mnie Kiiyuko i... Jak mu tam...
Shadow? Jakoś nie zdążyłam go poznać.
- Witaj, Des. - przywitała mnie z uśmiechem Alfa. Basior z wymuszonym uśmieszkiem też coś wybełkotał.
- Nie za późno na odwiedziny? - usiadłam, otuliwszy się ogonem.
- Wybacz, możemy iść, jeśli przeszkadzamy. - zawstydziła się.
- Żartuję. I tak nie znam uczucia snu. Można spytać, skąd ta chęć zajrzenia do mnie? Bo raczej nie bezinteresowna.
<Kii, Shadow?>
Zacieśnianie więzi
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)
wtorek, 9 września 2014
Od Sofferenzy Morte "To niemożliwe! cz.1" (cd. chętny)
Od jakiegoś czasu próbowałam usunąć z pamięci moją matkę i jej
watahę. Aby sobie w tym pomóc postanowiłam wybrać się na
spacer. Postanowiłam pójść poza teren watahy, w jakieś rzadko odwiedzane
miejsce.
Spotkałam tam jakiegoś czarnego wilka, który odwrócony ode mnie plecami, siedząc na jakimś kamieniu śpiewał jedną z piosenek, które Asai uważała za "niegodne" istnienia:
Angel of darkness
Angel of darkness
The world is in your hand
But I will fight until the end
Angel of darkness
Angel of darkness
Don't follow your command
But I will fight and I will stand
When darkness falls
Pain is all
the angel of darkness
will leave behind
But I will fight
The love is lost
Beauty and light
Have vanished from
Garden of delight
The dreams are gone
Midnight has come
The darkness is our
New kingdom
Angel of darkness
Angel of darkness
The world is in your hand
But I will fight until the end
Angel of darkness
Angel of darkness
Don't follow your command
But I will fight and I will stand
Hunt goes on
deep in the night
time to pray
down on your knees
you can't hide from the
eternal light
until my last breath
Podeszłam do niego.
- Kim jesteś?
- Jestem "Śmiercią". A ty?
- Sofferenza Morte, córka... Asai. - imię mojej matki wypowiedziałam tak, jakbym miała się otruć.
- Soffe? Co ty tu robisz?
- Asai już nie uważa mnie za córkę. Ale czy my się znamy?
- Nie poznajesz swojego ojca?
To niemożliwe, matka mówiła mi, że ojciec zginął, gdy miałam kilka miesięcy.
- Wiem, o czym myślisz. Asai okłamała i ciebie i mnie.
- Ale dlaczego?
- Tego nie wiem.
Spędziłam resztę dnia z ojcem,ponieważ miałam dużo do nadrobienia.Ustaliłam z nim,że każdego dnia spotkam się z nim w tym samym miejscu i, że on będzie mnie uczył dobrej magii. Gdy wróciłam na teren watahy, już było po północy. Odkąd wróciłam na teren watahy, poczułam, że ktoś mnie śledzi. Nagle drogę zastąpił mi jakiś wilk.
<kto dokończy?>
Spotkałam tam jakiegoś czarnego wilka, który odwrócony ode mnie plecami, siedząc na jakimś kamieniu śpiewał jedną z piosenek, które Asai uważała za "niegodne" istnienia:
Angel of darkness
Angel of darkness
The world is in your hand
But I will fight until the end
Angel of darkness
Angel of darkness
Don't follow your command
But I will fight and I will stand
When darkness falls
Pain is all
the angel of darkness
will leave behind
But I will fight
The love is lost
Beauty and light
Have vanished from
Garden of delight
The dreams are gone
Midnight has come
The darkness is our
New kingdom
Angel of darkness
Angel of darkness
The world is in your hand
But I will fight until the end
Angel of darkness
Angel of darkness
Don't follow your command
But I will fight and I will stand
Hunt goes on
deep in the night
time to pray
down on your knees
you can't hide from the
eternal light
until my last breath
Podeszłam do niego.
- Kim jesteś?
- Jestem "Śmiercią". A ty?
- Sofferenza Morte, córka... Asai. - imię mojej matki wypowiedziałam tak, jakbym miała się otruć.
- Soffe? Co ty tu robisz?
- Asai już nie uważa mnie za córkę. Ale czy my się znamy?
- Nie poznajesz swojego ojca?
To niemożliwe, matka mówiła mi, że ojciec zginął, gdy miałam kilka miesięcy.
- Wiem, o czym myślisz. Asai okłamała i ciebie i mnie.
- Ale dlaczego?
- Tego nie wiem.
Spędziłam resztę dnia z ojcem,ponieważ miałam dużo do nadrobienia.Ustaliłam z nim,że każdego dnia spotkam się z nim w tym samym miejscu i, że on będzie mnie uczył dobrej magii. Gdy wróciłam na teren watahy, już było po północy. Odkąd wróciłam na teren watahy, poczułam, że ktoś mnie śledzi. Nagle drogę zastąpił mi jakiś wilk.
<kto dokończy?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)