Tego dnia moim mieszkaniu, na parapecie leżało pare zerwanych krzyształo-kwiatów i dwie buteleczki wody z tych podziemi. Patrzyłem na ich piękno, gdy nagle Kiiyuko zapukała do moich drzwi mojego domku, a gdy otworzyłem ona wrzasnęła:
- Dzień dobry mój miły panie, idziemy rozpracować tą mapę?!
Była w strou poszukiwacza skarbów. Zaskoczony jej wyglądem odparłem:
- Eee... no tak.
W tym momencie wyskakując zza Kiiyuko (jak zawsze) wtrąciła się Valixy, za którą nie przepadam. Na dzień dobry powiedziała z wrednym uśmieszkiem:
- A co robią moja kochane gołąbeczki?!
To jest ta mapa
<Co na to powiesz, Kiiyuko?>