Jesień 2018 r.
Przyglądając się mapie coraz bardziej sobie uświadamiałem sobie
moje znalezisko. Nie zauważyłem że coś drepcze i pomrukuje. Usłyszałem
znajomy głos. Była to Izrael. Ewidentnie nie była zadowolona z mojego
zniknięcia.
- Cieszę się że mości księciu nic się nie stało - wysyczała Zirael
Tak upewniłem się że to była ona. Trudno nie było jej rozpoznać
- Zirael! - odparłem - Co ty tu robisz?
- To chyba ja powinnam o to zapytać - kipiała ze złości - Od kiedy
należy się od watahy, nie znika się bez słowa. Powiedziałeś komuś?
Miałeś zamiar ogólnie wrócić.
Byłem trochę zmieszany. Nie wiedziałem czy się cieszyć czy nie. W
końcu widzę kogoś znajomego ale znajomo wkurzonego. Odwróciłem wzrok w
mapę i nagle mnie olśniło.
- Dlaczego tu przyszedłeś? - powiedziała już milej i przede wszystkim ciszej
- Znalazłem mapę i postanowiłem tu przyjść. Nie uwierzysz co odkryłem
- Zaraz mi powiesz tylko się napije - Podeszła do niebezpiecznego jeziora - i już miała się napić
- Cholera! - Odciągnąłem waderę szybko od jeziora - Czy ty zdajesz sobie sprawę że mogłaś stracić pamięć przez swoją nie uwagę!
Trochę się zlękła ale po chwili zapytała już pewniej - Ale o co ci właściwie chodzi? Jezioro jak jezioro. Raczej się nie utopie.
- To jezioro zapomnienia - Napijesz się z niego ba nawet
lekko zamoczysz tracisz pamięć o dotychczasowym życiu! - Byłem
przestraszony i Wściekły na waderę -
- Przepraszam, nie wiedziałam - Kontynuowała dalej - To co odkryłeś geniuszu - powiedziała to jakby z kapką ironii
- Tak na tą wodę nie ma lekarstwa chyba - Zawahałem się
- Chyba że.. - Waderę ewidentnie to zaciekawiło
- Chyba mam na to odtrutkę - Dodałem po chwili - Ale nie
sprawdzałem tego. Wiem że dawna Alfa miała wypadek z udziałem tego
niebezpiecznego jeziora.
- Shiriyu, czy ta woda może wywołać halucynacje po powąchaniu jej - Zapytała zaniepokojona
- Raczej nie a co - Bąknąłem
- Bo widzę jakiegoś wilka chyba wilka na drugim krańcu jeziora - Powiedziała ściszonym głosem
- Ja też to widzę ponownie wiesz co mi się zdaje czy on tu biegnie - Powiedziałem
- Chyba ci cię nie zdaję - Wilk był coraz bliżej nas -
- Biegiem! - Wykrzyczałem do Zirael -
Wilk nie był nastawiony pokojowo. W czasie biegu warczał jak bestia
z piekieł. Gdy bestia była już daleko za nami chyba już nas nie
widziała. Zwolniliśmy i dalej rozmawialiśmy o antidotum w fazie
wczesnej alfy. Nie zauważyliśmy że idziemy po liściach. Na dodatek była
mgła. Wpadłem do jakiejś głębokiej dziury. Nie czułem dna złapałem się
jeszcze krawędzi dziury. Po chwili nie mogłem już wytrzymać. Puściłem
się. Leciałem i leciałem. Wylądowałem na miękkim mchu. Był on co dziwne
fioletowy. Po chwili wskoczyła też Zirael.
- Gdzie my jesteśmy? - powiedziała
- Chyba jesteśmy
<Gdzie znaleźli się wilki?>
Uwagi: Brak daty. Czy ty w ogóle bierzesz pod uwagę te uwagi (masło maślane, wiem)? Nagle Zirael zmieniła się w Izrael! Ponadto źle napisałaś już nawet tytuł. Poprawiłam wyłącznie błędy ortograficzne i Spacje, bo już nawet nie mam siły myśleć, co chciałaś przekazać pisząc niektóre zdania. Nie "drepta", tylko "drepcze"."Jezioro Zapomnienia" to nazwa miejsca! Po co te myślniki na końcu akapitów?
Było mówione, że na wodę z Jeziora Zapomnienia NIE MA ODTRUTKI i NIGDY NIE BĘDZIE, więc niech tak lepiej już pozostanie. Nie ułatwiajmy życia na siłę postaciom, co?
Nie mam pojęcia, do kogo miało być skierowane to op., bo dopisek na końcu nie ma sensu.
Uwagi: Brak daty. Czy ty w ogóle bierzesz pod uwagę te uwagi (masło maślane, wiem)? Nagle Zirael zmieniła się w Izrael! Ponadto źle napisałaś już nawet tytuł. Poprawiłam wyłącznie błędy ortograficzne i Spacje, bo już nawet nie mam siły myśleć, co chciałaś przekazać pisząc niektóre zdania. Nie "drepta", tylko "drepcze"."Jezioro Zapomnienia" to nazwa miejsca! Po co te myślniki na końcu akapitów?
Było mówione, że na wodę z Jeziora Zapomnienia NIE MA ODTRUTKI i NIGDY NIE BĘDZIE, więc niech tak lepiej już pozostanie. Nie ułatwiajmy życia na siłę postaciom, co?
Nie mam pojęcia, do kogo miało być skierowane to op., bo dopisek na końcu nie ma sensu.