Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

O watasze

 Czym jest wataha?
 Wataha to blog prowadzony w internecie w formie grupowego pamiętnika. Opowiada on o przygodach... pikselowych wilczków. Mimo tego, że może to brzmieć idiotycznie, to tak naprawdę jest to niezwykle wciągające. Owe "pikselowe wilczki", w które się wówczas wcielasz to tak naprawdę magiczne wilki, a wyglądem przypominają trochę zabarwione psy. Władają one zazwyczaj różnymi żywiołami czy innymi magicznymi zdolnościami, mówią w ludzkim języku. Mogą znajdować sobie przyjaciół, wrogów czy nawet partnera oraz dorobić się potomstwa! To wszystko może się wydarzyć za pośrednictwem pisania opowiadań, które Alfa (Administrator bloga, ale i za razem "król" pozostałych wilków) później wstawia w formie posta. Co można jeszcze dodać na ten temat? Można dzięki temu rozwijać swoją postać (wilka) oraz stworzyć jej swoją własną, unikalną historię, która zapadnie innym w pamięć na naprawdę długo, czy wspinać się po coraz lepsze stanowisko, jakim jest Beta (zastępca Alfy), Gamma czy Delta...

 
(autor obrazka: IneziaKorporejszyn)
O samej działalności WMW.
Wataha ta powstała 31 maja 2013 roku i liczy sobie już ponad dwa lata W nasze skromne progi zawitało już ponad dwieście różnych wilków. Większość z nich na myśl o tym miejscu uśmiecha się pod nosem, ponieważ spotkało tu wielu ciekawych i miłych ludzi. Na czacie rozmowy odbywają się bez kłótni, obrażania siebie nawzajem czy sporów. Staramy się o jak najbardziej przyjazną atmosferę, przyjazną za równo dzieciom, jaki naszym "staruszkom". Przyjmujemy z uśmiechem na twarzy osoby, które zaczynają dopiero swoją przygodę z watahami i tłumaczymy wszystko starannie, udzielamy niezbędnych informacji i wskazówek, ale też miło nam jest, gdy bardziej doświadczeni wilko-maniacy chcą do nas zawitać. A więc: przyjmujemy każdego bez względu na wiek, płeć czy "staż" w świecie wilków.

Zalety i wady watah.
 Do zalet można by uznać:
 - naukę pisania coraz lepszych opowiadań i szlifowanie tej umiejętności,
- poznawanie fajnych ludzi,
- miłe spędzanie czasu na czacie,
- wzbogacenie wyobraźni,
- czytanie różnego typu opowiadań od amatorów i porównywanie ich,
- przekonanie się do czytania książek.
A do wad z kolei: 
- smutek wiążący się z myślą o odejściu,
- uzależnienie od wilków.

 Dlaczego akurat ta wataha, a nie inna?
Hm... No i teraz mam tu malutki problem, bo tak jak mi mówią: należę do ludzi skromnych. Może zacznijmy od tego, że wataszka ta cieszy się dość sporą popularnością, miała już naprawdę dużo za sobą. Wiele razy przetrwała już kryzys, ale w tej chwili trzyma się twardo na nogach, a to wszystko dzięki wcześniejszej wytrwałości. Jest to wataha stabilna, co oznacza, że nie będzie zamknięta po roku, czy za najbliższy czas. "Pożyje" sobie jeszcze dobre kilka lat, macie ode mnie słowo. Ponadto mam opinię wyrozumiałej Adminki (bardzo mi miło z tego powodu ^^), będącej tak samo miła i pomocna dla każdego. Jeżeli mam zły dzień, z góry przepraszam lub po prostu nie wchodzę na czata, by uniknąć kłótni. Jeżeli jednak zdarzą się jakieś spory, staramy się je załagodzić metodą pozbawioną łez i krzyku, opierającą się na grzecznej prośbie lub delikatnym zwracaniu uwagi na popełniony błąd. Opowiadania przed wstawieniem są dokładnie przeze mnie czytane i poprawiane w razie błędów, pojawiają się na stronie po czasie max. jednego dnia. Większość elementów działa sprawnie, staram się o częste zmiany polepszające warunki panujące na stronie. To chyba tyle na temat. Jeżeli jednak coś jeszcze wymyślę, dopiszę to tutaj.



Opinie członków i gości o watasze:

 Moim zdaniem ta wataha jest jedną z najlepszych polskich watah w rankingu i komputerowym, oraz realnym. Dużo poświęcenia okazuje naprawdę ważne cechy, niektórzy sądzą że to głupie, ale jak widać wiele ludzi tak nie sądzi. Ta wataha oferuje dużo znajomości, wysłuchania oraz dodania weny twórczej. Wiele dni i nocy przegadujemy ze sobą, często piszemy opowiadania o rozmaitych formach, romantycznych, wojowniczych, smutnych i wesołych.
Patty/Telleni, 10.01.2015 r. 

Nie lubię się rozpisywać, ani nie lubię ankiet, wataha jest spoko, gdyby nie była, to raczej bym nie spędziła tu roku v:
Desari, 27.11.2015 r. 

Wataha jest przyjemnym miejscem do "wylewania" swojej weny. Mimo tego, że się tnie (może to tylko u mnie) da się przyzwyczaić i nie przeszkadza to w znacznym stopniu. Dodatkowo, czego nigdzie w sumie nie widziałam - opowiadania są poprawiane. Moim zdaniem to bardzo przydatne, ponieważ można wiedzieć gdzie się robi błędy i starać się je poprawiać :).
Osoba anonimowa, 27.11.2015 r.
Wataha jest świetna! Nigdy nie widziałam lepszej!
Kirke, 27.11.2015 r.

 
Wataha jest świetna. Panuje w niej przyjacielska atmosfera. Opowiadania mimo, że są często dodawane z tzn przez niektórych "spóźnieniem" to są poprawianie co zajmuje przecież dużo czasu. Bardzo podoba mi się pomysł z levelami, umiejętnościami i uwagami. Sama pomijam przy czytaniu własne błędy, bo skoro opowiadanie zrodziło się w mojej głowie, wiem co powinno być. Tymczasem okazuje się, że narobiłam pełno oczywistych błędów.
Tak, wiem miałam gadać co SĄDZĘ o watasze, a tymczasem pisze co w niej LUBIĘ... No cóż, inaczej chyba nie umiem :)
Astrid, 27.11.2015 r.

Według mnie w WMW jest to coś co przyciąga ludzi. Nie wiem co to dokładnie jest, lecz myśle że normalne uzależnienie na punkcie wilków, a z racji że nie mogę na codzień widywać tych przepięknych stworzeń szukam coś zastępczego co jest związane z wilkami. I tu nasuwa się WMW. Można pisać tam swoją własną postacią, niedość że jest bardzo rozwinięte, to jeszcze można poznać tam wiele nowych przyjaźni, nauczyć się pisać bez błędów ortograficznych, co w moim przypadku się udało (no prawie) i być wilkiem. A WMW mnie jeszcze to wciągnęło że mogę rywalizować i innymi wilkami np. na konkursach czy przygodach, nie licząc tego że można się "bawić" w przeganianiu stałych członków w ilosci napisanych op. i to tyle
Yuko, 30.06.2016 r.

WMW ma to do siebie, że jak już się wciągniesz, to o tej watasze ciężko zapomnieć.
Torance, 13.06.2017 r.

Ten blog to istna legenda, początek, po prostu stwórca xd
Eter, 13.06.2017 r.


MASKOTKA WMW - ADMILLE

(autor obrazka: Simka Animka)


***********SUPER BONUS (dla ciekawskich)************

"Hej Ishi, kiedy wstawisz moje op.?!" 
 To chyba najbardziej irytujące pytanie dla każdej Alfy, bo ja po dwóch latach wysłuchiwania tego mam troszkę dosyć. Ciągłe upominanie się o to samo, czyli o rzecz którą wiem, ale niekiedy nie mam czasu, by ją zrobić, wskazuje na dużą niecierpliwość i... brak szacunku do "roboty", którą jestem zmuszona odwalać. W tym "artykule" chciałabym przedstawić i opisać dokładnie etap działający za kulisami WMW.
Zacznijmy od tego, że wstawienie wilka czy op. wcale nie zajmuje 5-10 minut! To że miałeś/miałaś watahę nie oznacza, że wygląda to zupełnie tak samo. No więc jak wygląda wstawienie jednego op.? Odebranie go na poczcie, przekopiowanie do wersji roboczej w kolejności chronologicznej wraz z innymi op., które przyszły tego samego dnia (no ale ich jest dość sporo), policzenie linijek, przeczytanie, poprawienie błędów, wypisanie uwag, zmienienie formatowania tekstu, ponowne przeczytanie i wstawienie na stronę. Na tym nie koniec! Muszę jeszcze oszacować, ile dane op. jest "warte", poszukać tego wilka na stronie otwartej w innym oknie, dodać mu 10, 15, 20, 25 lub 30 pkt. za op., 2 SG, po 1 pkt. umiejętności do każdej oraz 0,25 lub 0,50 pkt. do mocy. Dopiero wtedy mogę oznaczyć op. etykietą na znak, że jest już "zrobione". Zajmuje mi to ok. 20-30 min., w zależności od ilości błędów w op., bo im ich mniej, tym szybciej idzie. Problem jednak pojawia się w momencie, gdy op. ma zły tytuł (brak imienia wilka, nazwy watahy, czy samego tytułu op. lub części): muszę się zastanawiać co to za op., i szukać tego, jak powinno się nazywać. Najgorzej jednak jest, gdy dostaję coś w stylu w tytule "to moje op.". Muszę wtedy kojarzyć login z danym wilkiem, myśleć jakiego op. to cd., liczyć części i główkować, czy ktoś ma to dokończyć. Niestety, ale większość op., jakie otrzymuję tak właśnie wygląda, więc mam tego serdecznie dosyć. Taka akcja może wydłużyć mój czas pracy nad jednym op. aż 10 min.!
Wstawienie wilka przebiega trochę inaczej, co nie oznacza, że pracy jest mniej. Najpierw czytam formularz  już na poczcie, by przekonać się, czy nie zawiera błędów i niedociągnięć. Jeśli one jednak są, natychmiast piszę w tej sprawie do autora. Gdy form już będzie wyglądał w miarę dobrze, tak jak w przypadku op. kopiuję go do kopii roboczej. Najpierw wstawiam op. o dołączeniu, a dopiero później biorę się za wstawianie samego wilka. Najpierw kopiuję link z obrazkami do innych kart, a stamtąd przenoszę je do form wilka, by ten zawierał jakiś wygląd. Następnie pogrubiam najważniejsze punkty, czyli "Imię:" czy "Charakter:", zaznaczam kolorami umiejętności, a później biorę się za części "ruchome", których wy nie wpisujecie dołączając do watahy, czyli "Tytuł", "Posiadane przedmioty", "SG" oraz "Punkty". Kopiuję je od innych wilków i poprawiam jak trzeba lub piszę sama. Kolejną czynnością je poprawienie drobnych błędów, czyli literówek czy braków niektórych znaków interpunkcyjnych. Następnie dumna z pracy klikam pomarańczowy przycisk "Opublikuj". Jak się domyślacie, to nie koniec. Muszę zapamiętać stanowisko tego wilka, a następnie dać postowi właściwą etykietę właśnie z nim. Później zapisać imię wilka na oficjalnej stronie w zakładce "Stanowiska", dodać w kodzie HTML imię tego wilka 1 lub 3 razy: do tabelki ogólnej, a jeśli zmienia się w człowieka, to też do tabelki z pracą oraz muszę wypisać trochę wyżej jego karierę. Później muszę wejść w konkretny link z profilem wilka, przerzucić jego obrazek z wyglądem do innej karty, stamtąd go przekopiować i wkleić do zakładki "Okres próbny", dodać podpis pod zdjęciem, zalinkować do profilu... Dopiero wtedy ofiarować temu wilkowi SG i pkt. za op. o dołączeniu, a na samym końcu zapisać jego imię razem z datą w "Nowościach" przy punkcie "Na okresie próbnym:" i zmienić aktualną liczbę członków watahy. To zajmuje mi od 30 minut do godziny.
 Raz na jakiś czas, by urozmaicić pobyt w watasze wymyślam konkursy i inne promocje. Muszę je opisać, opublikować, jakoś rozgłośnić... ale i tak nie zawsze mam pewność, że ktoś się nimi zainteresuje. Większość konkursów jest rozstrzyganych po pół roku, a niekiedy nawet wcale, przez brak zainteresowania. Tyle wkładam w to pracy, a i tak nikt tego nie szanuje, bo przy pytaniu "Weźmiesz w tym udział" często słyszę "Nie chce mi się". Momentami zaczynam mieć ochotę napisać tak samo i ciekawi mnie fakt, czy reszcie by było do śmiechu. Nie wiem, czy wiecie, ale przez kilka miesięcy w watasze nie było w ogóle promocji, bo każdy reagował na to "Nie chce mi się, niech inni wezmą w tym udział", a gdy zniknęły każdy protestował i mówił, że to ma się pojawić. Gdy w końcu zlitowałam się stało się to, co przewidziałam - było tak samo jak wcześniej, za czasów przed wykasowaniem konkursów. "Stwórz nowe przygody!" - no dobra, robię to, ludzie się zapisują, a jak przychodzi co do czego, czyli pora na pisanie op. jest cisza. Nikomu się nie chce.
Dużo tego, prawda? Czy ktokolwiek myślał, że jest tego aż tyle? Jasne, że nie. Muszę się Wam szczerze przyznać, że liczyłam w duchu na to, że chociaż w to 2-lecie watahy, bądź choć w moje urodziny (które już były!) każdy mi podziękuje za trud włożony w watahę. Niestety, myliłam się. Gdy było 2-lecie spotkałam się z górą "hejtu", bo zrezygnowałam z rozpoczęcia festynu, a o urodzinach niestety zaledwie kilka osób pamiętało. Taka prawda - Alfa ma 10 razy więcej roboty niż normalny członek. Później się dziwić, dlaczego nie piszę op. i czytam tak mało książek. A no dlatego, że nie mam czasu, bo watahą zajmuję się średnio 3-5 godz. dziennie!

P.S. Ten "artykuł" pisałam przez 76 min. (1 godz. 16 min.), ty przeczytasz to przez ok. 3 min.

3 komentarze: