Zamurowało mnie. To żenujące, ale to był mój pierwszy pocałunek. Nie
wiedziałam co powiedzieć. W głowie miałam kompletny chaos. Siedziałam
tylko z wytrzeszczonymi oczami. Blade wyglądał na trochę
zdezorientowanego. Nagle spoważniałam i zaczęłam wpatrywać się w
topniejące sople lodu, wiszące na gałęziach pobliskiego drzewa. Blade
posmutniał. Ty mała egocentryczko, myślałam, jak możesz zwodzić tego
biednego wilka, który jeszcze cię nie zna i vice versa. Przecież jeżeli
zobaczy jaka jesteś naprawdę ucieknie od ciebie w szaleńczym pędzie. Ta
myśl trochę mnie zdołowała. Szybko spojrzałam na Blade'a. On uśmiechnął
się radośnie. Odwzajemniłam to ogromnymi rumieńcami. Wciąż panowała
grobowa cisza. Żadne z nas nie chciało podjąć rozmowy. W końcu Blade
powiedział...
<Blade? Ostrzegam, że ja dziwnie reaguje w poszczególnych sytuacjach.>