Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

poniedziałek, 5 października 2015

Od Angeli "Lecieć ku księżycu" cz. 1 (cd. Suzanna)

Była zima, a o pożywienie było trudno. Wyszłam na chwileczkę, ale po to, żeby kogoś poznać. Byłam zimna (bo w moim plemieniu była zima, ale ona miała minimum dziesięć stopni Celcjusza). Nikogo nie widziałam, więc wróciłam do jaskini, gdzie było mi cieplej i mogłam rozpalić małe ognisko. Po drodze zebrałam kilka grubszych gałązek. Rozpalając w mieszkanku ognisko, nagle coś pojaśniało na ścianie. Podeszłam do jakiegoś napisu, a były to hieroglify. Przyjrzałam im się i trochę umiałam przeczytać, bo były to prawdopodobnie znaki od naszych wilczych przodków. Mówiły one tak: "Poszukać trzeba głowę słonia, co posiada diamentowy kieł. Nie kieruj się północą kompasu, bo on zmyli cię, a na kolejne przeszkody napotkasz się". Nie wiedziałam czy mam powiedzieć o tym Alfie czy nie, ale zostałam przy tym drugim. Myślałam o co tu chodzi, czy to tylko jakiś skarb, czy do czegoś się przyda.
- Nieee... jednak pójdę do Alfy. - odrzekłam nie wiedząc co robić.
Szłam do Suzanny szybkim krokiem, aż ją zobaczyłam i podeszłam do niej.
- Witaj, muszę Ci coś powiedzieć. - powiedziałam.
- Dzień dobry, a co się stało? - spytała Alfa
- W mojej jaskini były hieroglify, które... - powiedziałam wszystko przywódczyni watahy.

<Możesz dalej, Suzanno? Nie wiem co na to powiesz.>

Uwagi: Liczby w op. piszemy słownie. Na przyszłość postaraj się pisać nieco dłuższe op.

Od Kiry "Moja historia"

Gdy byłam mała rodzice porzucili mnie. Miałam wtedy chyba dwa miesiące. Od tego czasu musiałam radzić sobie sama. Nie umiałam jeszczę polować i płoszyłam ciągle zwierzęta. Pewnej ciemnej nocy spotkałam czarne wilki. Nie wiedziałam kim są i czego chcą, więc po prostu powiedziałam im "Cześć". Chyba myślały, że będę idealnym materiałem na jednego z nich, bo postanowiły mnie wytrenować. Tam zostałam wytresowana na maszynkę do zabijania. Gdy miałam po raz pierwszy zaatakować jakąś watahę, uciekłam. Nie chciałam być taka jak oni... zła. Znów musiałam radzić sobię sama, ale tym razem lepiej. W poszukiwaniu watahy ruszyłam na południe. Tam spotkałam wilka o imieniu Ayame. Ayame opowiedziała mi o waszej watasze. Pomyślałam "Może to moje miejsce?". Żeby ją znaleźć wyruszyłam na północ. Tam zaczełam śledzić jakiegoś wilka. On doprowadził mnie do Watahy Magicznych Wilków. A ja postanowiłam spróbować swoich sił i do niej dołączyć.

Uwagi: Trochę krótko... Literówki. Liczby w op. piszemy słownie.

Podsumowanie września


 W tym miesiącu dużo się działo. Wróciła szkoła, koledzy (juhuuu... Wyczujcie ten sarkazm)... Ale niektórzy (w tym ja) zmienili szkołę i zaleźli się w kompletnie innym otoczeniu. Na nowo musimy wziąć się do nauki, odrabiania prac domowych, a obowiązki się piętrzą i piętrzą, a op. nie ma kiedy pisać... Z tego właśnie powodu, kto jeszcze nie zauważył - tabelka może być przeze mnie uzupełniana raz na 2 tyg., bo właśnie co tyle musicie coś napisać. Wyjątek stanowią wilki na okresie próbnym, które muszą wycisnąć z siebie siódme poty, by się dostać oficjalnie do naszego grona. Pocieszeniem jest to, że gdy już się w końcu dostaną, nie będą musieli pisać aż tak często. :)
Ponadto w tym miesiącu po raz pierwszy pojawił się Tematyczny Weekend (TW)! Niestety nie cieszył się oczekiwaną popularnością, ale cóż poradzić. Może nie każdy jeszcze wiedział. No, ale mniejsza o to. Niestety w październiku TW nie zostanie poruszone, gdyż nie spełniliście moich warunków - na WMW nie pojawiło się 50 op., tylko niecałe 30.
Dodatkowo opowiem może Wam jeszcze dokładnie historię pewnej osoby, która zapewne Was zastanawiała (jeśli tak się nie stało, to wiedzcie, że to zły znak)...
TOMEK 
Otóż nasz pan Tomasz to sympatyczny gimnazjalista chodzący do klasy trzeciej. Jest przyjacielem Ishi. Jest naprawdę koleżeński i ma niskie wymagania względem innych, niestety wyróżnia się małą wiarą we własne możliwości. Jako, że jego przyjaciółka przechodziła małe załamanie nerwowe, poleciła mu zająć się tymczasowo watahą. On, nie wiedząc, co i jak poprosił o wyjaśnienia. Ona mu wszystko ładnie wytłumaczyła... I wziął się do roboty. Zalogował się na czata pod nazwą SimkaAnimka i działał.
Podobało mu się właściwie każde opowiadanie, gdyż sam rzekomo nie potrafi pisać, lecz do każdego jednak potrafił wypisać uwagi. Dogadywał się z większością członków, pracował nienagannie... A nawet udało mu się przekonać Alfę WCN (wataha, z którą WMW toczyła wojnę, gdyż Adminka kopiowała wszystko nie tylko z WMW, ale i także WZP i się pod tym podpisywała), Zuko, by ta zmieniła wszystko na jej stronie i zaczęła od początku. Dzięki niemu burzowe chmury między WCN a WMW i WNS (wataha będąca następstwem WZP) się w końcu rozwiały. Któregoś dnia jednak Ishi powróciła, oświadczając, że już czuje się dobrze i Tomek pożegnał się, a następnie odszedł.
Wszystko brzmi pięknie, prawda? W rzeczywistości brzmi to trochę inaczej i nie chciałam Was oszukiwać, dlatego miałam w planach napisanie tego już na początku. W każdym razie... kto uznał, że to ciupkę dziwne, że nagle pojawił się przyjaciel Ishi, o którym ona nigdy nie mówiła (a raczej pisała), ten zasługuje na porządną nagrodę. Tomek w rzeczywistości nie istniał, nie istnieje i nigdy istnieć nie będzie! SimkaAnimka to Ishi, Tajga to jej kumpel z reala, o którym ma zwyczaj gadać, a Ślicznotka to jej koleżanka, z którą po prostu się wydurniała (tsa... My od początku do końca nie brałyśmy tej kłótni i wymądrzania się na serio. To MIAŁ był kabaret, więc gratuluję wszystkim, których to rozbawiło. Tak to właśnie miało wyglądać).
Racja, naprawdę cierpiałam na naprawdę złe samopoczucie, wiedziałam, że lada dzień mogło się wszystko we mnie sypnąć, tym bardziej, że ostatnio wśród watah zaczęło się źle dziać... Admini kradli cudzą pracę, obrażali się nawzajem... By to wytrwać, potrzebny był WMW Admin o stalowych nerwach. Ale nagle pojawił się pewien plan - przedstawić na WMW kompletnie nowego Admina. Nie wiedzieć dlaczego, gdy udaję kogoś, kim nie jestem, łatwiej mi działać. Zaczęłam udawać optymistę i wychodziło mi to całkiem nieźle. Wczułam się w rolę na taką skalę, że nawet udało mi się ze spokojem obejść się z ludźmi, którzy próbowali zniszczyć WMW. Efekty były oszałamiające. Dzięki zmyślonej postaci imieniem Tomek nie dość, że łatwiej było mi się wyrwać z załamania, to jeszcze wszystko szło mi lepiej i przyjemniej. Ponadto dowiedziałam się, kto z watahy jest tolerancyjny, a kto podejrzliwy i nieufny wobec obcych.
Jeszcze coś... Pewnie myślicie, skąd wpadłam na ten pomysł? Hm... To wcale nie jest tak zawiłe, gdyż starsi członkowie tejże watahy pamiętają, że kiedyś wstawiłam tutaj ankietę z pytaniem o zmiany, które mogłyby wystąpić. Była tam też propozycja zmiany Admina. Oczywiście 50% zagłosowało na tę zmianę. Dnia, w którym powstał Tomek, będąc naprawdę przybitą, przypominałam sobie głównie smutne rzeczy i w tamtym momencie doznałam olśnienia. Postanowiłam "zmyślić" Admina. Stąd też ankieta, którą nadal możecie zobaczyć. Jeśli już nie, to przedstawię wynik: Którego Admina wolisz? 23% - Ishi, Tomek - 33% (pozostałe procenty to odpowiedzi, gdzie odpowiadający nie może się zdecydować). Oczywiście widząc wynik nic, jak tylko zaczęłam się śmiać. Dzięki temu eksperymentowi poznałam również Wasze opinie. Jak się okazało - wolicie, jakbym była milsza i mniej surowa. Jak widzicie, i pewnie dość się zdziwiliście - potrafię tak zrobić, a idealnym przykładem jest na to pan Tomasz. Mogę spróbować upodobnić się na co dzień do niego, aczkolwiek jak wiecie - odnoszę takie samo wrażenie, jak udając jego postać, czyli przez cały czas wydaje mi się, że jestem postacią fikcyjną, co oznacza, że bez wyraźnej przyczyny nie wolno mi zmienić swojego charakteru, nawet sztucznie. Widzicie? Oto efekty kilkuletniego siedzenia w pisaniu op.
Podsumowując: wcale nie chciałam Was oszukać, a jednie był to pewnego rodzaju SPRAWDZIAN. Najważniejsze, że powiedziałam prawdę, nie? Jeśli ktoś jednak prosiłby o powrót Tomka, to zawsze mogę się jeszcze wcielić w jego rolę. ;)

Wykaz op.:
Leniwe Alfy:
Kiiyuko - 2
Suzanna - 1
-------------------------
  1. Kirke - 5
  2. Shayle - 3
  3. Mizuki - 2 <-- Beta
  4. Moon - 1 <--- Gamma
  5. Kazuma - 1 <--- Delta
  6. Yuki - 1
  7. Yui - 1
  8. Igła - 1
  9. Takashi - 1
  10. Vanessa - 1
  11. Chester - 1 
  12. Valka - 1
  13. Lithium Vane - 1
  14. Astrid - 1
  15. Dante - 1
  16. Ice - 0
  17. Kai - 0
  18. Tsume - 0
  19. Desari Valentine - 0
  20. Sohara - 0
  21. Yusuf - 0
  22. Toboe - 0
Za zostanie Betą dostaje się 15 SG i 40 pkt., Gammą 10 SG i 30 pkt., a Deltą 5 SG i 20 pkt.


Okres próbny ukończyli (osoby zaznaczone na czerwony nie dostały się do watahy):
Kirke - 5
Shayle - 3
Igła - 1
Takashi - 1
Vanessa - 1
Chester - 1
Skreślone są te, które nie przeszły.
Wilki, które napisały poniżej 3 op. i są dość długo na watasze zostają wyrzucone, a te mające powyżej 3 op. są już pełnoprawnymi członkami. Zaznaczone na czerwono i nie skreślone mają drugą szansę.
Tak, ilość napisanych op. podczas okresu próbnego też ma znaczenie!