Dziwne... Obudziłam się na wodzie... Widocznie musiałam zasnąć na jakąś
godzinkę. Koło strumyka stał Griveos, który śmiał się ze mnie...
Byłam wściekła i zapytałam:
- O co ci chodzi rycerzyku?
On na to:
- Hahahahahaha nic, nic nie ja jedyny się z ciebie śmieje... HAHAHAHAAHAHAHA
Nie wiedziałam co robić. Machnęłam odruchowo łapą ze złości i nim się
zorientowałam, Griveos był cały mokry. Ja z niedowierzeniem uśmiechnęłam
się ironicznie, odwróciłam z machnięciem ogonem i głową w górze i się
położyłam na wodzie. Widać było, że był wściekły, ale ja nie zwracałam na
niego uwagi, więc sobie poszedł. Byłam dumna, lecz mój triumf nie trwał
długo, gdyż zza krzaków wyjrzał jakiś nowy wilk. Byłam przerażona:
wilczyca była cała czarna i groźna. Stałam i patrzyłam się na to
zjawisko... Które rzekło do mnie :
- Witaj Lejsi słoneczko, jakom masz cudowną moc... Wiesz, ja też mam moc
związaną z wodą. Przyłącz się do mnie, a osiągniesz więcej niż
myślisz..
Byłam przerażona :
- S-skąd mnie znasz? Kim jesteś?? Czy ty się kierujesz złem?
- Och słońce nie przedstawiłam się: jestem Asai. Nie do końca się kieruję złem... Ale zobacz!
Pokazała mi rozmaite sztuczki też z innymi żywiołami. Lecz ja najbardziej patrzyłam na te wodne.
- Nauczy mnie pani tego?
- Mówmy sobie na ty, Lejsi. Chodź ze mną, a niczego ci nie zabraknie.
Byłam nią tak oczarowana, wydawała mi się wspaniała. Nie wiedziałam, że ma złe zamiary. Więc poszłam z nią i zapytałam:
- A dokąd idziemy?
- Do mego zamku, skarbie
Przez całą drogę była taka miła i tak się z nią świetnie bawiłam... Lecz
oddałabym wszystko, aby móc cofnąć czas i uciec stamtąd i zapomnieć...
C.D.N.
Zacieśnianie więzi
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)
niedziela, 8 grudnia 2013
Od Shadow'a "Pierwszy dzień w watasze cz.2" (cd. Kasha)
Usiadłem. Patrzyłem jak Alfa znika mi z oczu... Tylko na to czekałem. Od razu ciekawie wystawiłem głowę po za jaskinię i popatrzyłem, kto tu się kręci. Z zachwytem stwierdziłem, że jest tu dużo wader... W przeciwieństwie do mojej watahy. Tam byli prawie sami faceci. Jak były dziewczyny, to tylko tak... Nie za bardzo ładne.
Po jakimś czasie obserwacji z ukrycia niepostrzeżenie wyślizgnąłem się z jamy. Popędziłem kawałek dalej. Stanąłem i nasłuchiwałem. Ktoś się zbliżał. Wadera. Świetnie! Tylko ją zagadam i już będzie moja...
- Hej, jak cię zwą? - wyskoczyłem znienacka zaraz przed nią szczerząc się zalotnie
<Kasha?>
Po jakimś czasie obserwacji z ukrycia niepostrzeżenie wyślizgnąłem się z jamy. Popędziłem kawałek dalej. Stanąłem i nasłuchiwałem. Ktoś się zbliżał. Wadera. Świetnie! Tylko ją zagadam i już będzie moja...
- Hej, jak cię zwą? - wyskoczyłem znienacka zaraz przed nią szczerząc się zalotnie
<Kasha?>
Od Lejsi "Mój żywioł cz.1 "
To był środek lata. Tej nocy spałam w podwodnej części mojej jaskini....
Byłam podekscytowana, że tak serdecznie przyjęli mnie do watahy. Wybrałam się nad inny strumyk gdzie była Luna i Water. Przywitały mnie serdecznie, a Water od razu wiedziała, że coś mnie gnębi...
Powiedziałam im:
- Wszystkie mamy coś związanego z wodą... ja mam swoje moce ale nie wiem sama jak ich użyć. Ty Water świetnie czytasz w myślach... Luna ty masz świetny wzrok i nikt Cię nie dogoni. A ja? Wiem, że mam wszystkie moce związane z wodą ale co z tego jeśli nie umiem ich używać?
Na to Water:
- Chciałabym ci pomóc, ale ja wolę tańczyć i czytać w myślach. Myślę, że Luna ci bardziej pomoże, a ja lece pa kochane!!
Pobiegła na południe. Następną rozmowę zaczęła Luna:
- Z chęcią ci pomogę. Lecz wiedz, że ja wolę swoją szybkość i swój wzrok... Pamiętaj, że nikt ci nie dorówna z wodą. Nawet ja nie mam takiej mocy co ty w związku z tym żywiołem. Ty masz ukrytą moc, ale sama ją musisz z siebie wydobyć. Ja wiem jedno. To na pewno jest związane z wodą, i na pewno to sama odkryjesz w odpowiednim momencie.
- Ale jak? Luno powiedz, jak?
- Pożyjesz, zobaczysz, a teraz mi nie przeszkadzaj możesz już iść!
Spojrzałam na nią i poszłam nad mój ulubiony wodospad i pływałam tam myśląc i próbując wydobyć tą moc.
C.D.N.
Byłam podekscytowana, że tak serdecznie przyjęli mnie do watahy. Wybrałam się nad inny strumyk gdzie była Luna i Water. Przywitały mnie serdecznie, a Water od razu wiedziała, że coś mnie gnębi...
Powiedziałam im:
- Wszystkie mamy coś związanego z wodą... ja mam swoje moce ale nie wiem sama jak ich użyć. Ty Water świetnie czytasz w myślach... Luna ty masz świetny wzrok i nikt Cię nie dogoni. A ja? Wiem, że mam wszystkie moce związane z wodą ale co z tego jeśli nie umiem ich używać?
Na to Water:
- Chciałabym ci pomóc, ale ja wolę tańczyć i czytać w myślach. Myślę, że Luna ci bardziej pomoże, a ja lece pa kochane!!
Pobiegła na południe. Następną rozmowę zaczęła Luna:
- Z chęcią ci pomogę. Lecz wiedz, że ja wolę swoją szybkość i swój wzrok... Pamiętaj, że nikt ci nie dorówna z wodą. Nawet ja nie mam takiej mocy co ty w związku z tym żywiołem. Ty masz ukrytą moc, ale sama ją musisz z siebie wydobyć. Ja wiem jedno. To na pewno jest związane z wodą, i na pewno to sama odkryjesz w odpowiednim momencie.
- Ale jak? Luno powiedz, jak?
- Pożyjesz, zobaczysz, a teraz mi nie przeszkadzaj możesz już iść!
Spojrzałam na nią i poszłam nad mój ulubiony wodospad i pływałam tam myśląc i próbując wydobyć tą moc.
C.D.N.
Subskrybuj:
Posty (Atom)