- Nie wiem - powiedziałam - sam przyszedł gdy mnie Shadow i jego paczka zabili.
- Ach tak? - zapytał się - to chcesz mi mówić, że Vario cię wskrzesił?
- Chyba tak - rzekłam
- To po jakie g*wno cię ożywiał?! - odezwał się.
- Nie wiem.
- Zobaczymy czy mówisz prawdę - odszedł. Zostawił mnie samą w ciemnej jaskini.
*****
Godziny mijały, a ja czekałam na rozwój wydarzeń. Usłyszałam kroki.
Nagle zapaliło się światło. Basior podszedł do mnie i zmieniając się w
człowieka rozwiązał kajdany.- Dostałem nakaz od Vario, by zniszczyć książkę o cieniach i wytrenować cię na członka - powiedział i zmienił się z powrotem w wilka - chodź za mną - basior zaprowadził mnie do wielkiej sali w której było wiele przeróżnych manekinów. Od stojących ludzi po ruszające się smoki. Basior odwrócił się w moją stronę i rzekł:
- Usiądź - wykonałam rozkaz - wytłumaczę ci co to są w ogóle cienie - powiedział i zaczął mówić o stowarzyszeniu. Okazało się, że cienie współpracują z innym tajnym stowarzyszeniem ludzi mających na celu obalenia rządzących dotychczas ludzi mających na celu wprowadzenia nowego porządku świata. Po długim gadaniu nadszedł czas powiedzenia, jakie daje zalety bycia cieniem.
- Jeżeli jesteś cieniem dostajesz żywioł mroku - powiedział, a ja ucieszyłam się z tego powodu - musisz się nauczyć go opanowywać - wstał - nauczę cię podstawowej mocy - przerwał - kuli mroku - wstałam. trening był trudny ponieważ trudno było mi się skupić. Miałam zebrać swoją moc i skupić się na miejsce przed sobą i pomyśleć że w niej znajduje się mrok.
Treningi mijały, a ja zdobywałam coraz większą sprawność władania nad mrokiem. Opanowałam już podstawowe moce jak kula mroku czy kreowanie pomocników za pomocą cienia. Nadszedł moment gdy miał mnie nauczyć bardziej zaawansowanego czaru wymagającego mego zdrowia i cierpliwości. Miałam nauczyć się przemieniać swoją postać w inną, którą dostałam przy dołączeniu do cieni.
C.D.N
Uwagi: Zdania zaczynaj wielką literą, a kończ kropką...