Spojrzałam na nią spode łba
- Valixy, ogarnij się! - ona tylko zaczęła rozbawiona skakać dookoła nas i śpiewać radośnie:
- Zakochana para! Zakochana para!
- Valix, ogar...
- Zakochana para! Zakochana para! - naprawdę już zaczęłam tracić cierpliwość. Jak już przestała, powiedziałam korzystając z wolnej chwili
- To, co idziemy, nie?
- No - odparł Trey i poszliśmy według trasy zaznaczonej na mapie
<Trey, co się działo dalej? Co widzieliśmy? Coś nas ciekawego spotkało? =) >