- Hm... Jesteś bardzo spostrzegawcza, że zauważyłaś... - podniosłam pierścionek pod słońce, tak, że moja twarz oświetlił niebieska poświata, przez kryształek w tej biżuterii - Takie maleństwo. Po za tym jest śliczny.
Westchnęłam, bo znałam jego działanie. Konkretniej myślałam o Alexie...
- Weź go i możesz iść już do domu. - dokończyłam. Oddałam go i patrzyłam jak rozpromieniona Roxana idzie do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz