Dopsz... mamy już marzec, w którym to pogoda jest nie za ładna. No ale ja nie o pogodzie, wiem na co czekacie. Otóż... luty był raczej... hm... kiepski. Tylko 30 postów. Niektóre watahy mają ich po 100 ileś, a i tak Admini narzekają... ja co prawda zadowalam się tym, co mam, ale kiedy widzę, że mamy ponad 30 wilków, a op. miesięcznie pojawia się mniej niż właśnie tyle, aż po prostu łapię się za głowę. Jeśli mam być szczera, miesiąc mogę uznać za udany dopiero wtedy, kiedy pojawi się ponad 60 postów... miejmy nadzieję, że w marcu będzie ich więcej. "No, ale co ona w ogóle wygaduje" powiecie "przecież ona nie napisała ani jednego op.". I tu się zdziwicie... obecnie pracuję nad nowym blogiem, tym razem nie watahą, lecz również pokroju RPG. Można wtedy jakoś zrozumieć moje nierozgarnięcie... ale ważne jest to, że op. wstawiam. No nie? Op. pisałam w międzyczasie, ale jeśli mam być szczera - zaczęłam, aczkolwiek żadnego nie skończyłam. ;/
Obiecałam walnąć wykład, więc dotrzymam słowa. Wyjątkowo nie o pisaniu op., tylko o... czacie. Tak, to coś nowego. W sensie temat, nie czat. Jakiś czas temu zebrało mi się na wspominki i zostałam porwana w wir przeszłości... doszłam do wniosku, że najpiękniejszym czasem dla tej strony były wakacje 2014 roku. Dlaczego? Bo wtedy ludzie pisali z sercem i można był to wyczuć na kilometr. Op. było więcej, a wszystkie tak samo interesujące. Pół dnia spędzaliśmy na czacie, rozmawialiśmy o praktycznie wszystkim: razem główkowaliśmy nad publikowanymi op., rozwiązywaliśmy problemy, jakie pojawiały się w naszym życiu prywatnym, żartowaliśmy, tworzyliśmy różne niestworzone historie, a między nami pojawiła się wyraźna więź, która trwa do dziś... Ci ludzie są na WMW do teraz. Nigdy później nic takiego nie miało miejsca, nawet w wakacje 2015 r... Ludzie przychodzą i odchodzą, a to nawet na mnie nie robi wrażenia. Ja ich nie znałam, a oni mnie. Gdy zaczęłam dokładniej analizować sytuację, zrozumiałam, że to zależy od... czata. Od miejsca, które ma nam służyć do komunikacji. Przez to przybywa niemyślących dzieci skupionych na ekranie swojego telefonu, kompletnie niezainteresowanych pisaniem, bo rzucili to już dawno, mówiąc sobie, że owe blogi nie mają nic ciekawego do zaoferowania.
Tak nawiązując... Wiecie dlaczego powstały tak naprawdę watahy? I po co? Moje mniemanie o tym wygląda następująco - jesteśmy ludźmi, którzy fascynują się wilkami, fantastyką i literaturą. Blog nie tylko uczy pisania i rozwija wyobraźnię, ale i również pozwala zapoznać nas z ludźmi z podobnymi zainteresowaniami. To właśnie po to powstały te blogi.
Jednak niektóre watahy umierają i sądzę, że to właśnie przez brak przywiązania... brak czegoś, co by tam ludzi trzymało. Mimo świetnej fabuły nie ma się tam przyjaciół, których się zna jak siebie samego, a nawet może i lepiej.
To jak? Wrócą stare dobre czasy i nasze całodniowe siedzenie na czacie? Kto jest chętny? Ja siedzę kilka godzin dziennie, a wy? c:
WIELE WILKÓW GŁODUJE! APELUJĘ ZA RÓWNO DO CZŁONKÓW, A TAKŻE DO ZESPOŁU POLOWAŃ! WEŹCIE SIĘ W GARŚĆ, BO WASZE POSTACIE UMRĄ Z GŁODU!
Obiecałam walnąć wykład, więc dotrzymam słowa. Wyjątkowo nie o pisaniu op., tylko o... czacie. Tak, to coś nowego. W sensie temat, nie czat. Jakiś czas temu zebrało mi się na wspominki i zostałam porwana w wir przeszłości... doszłam do wniosku, że najpiękniejszym czasem dla tej strony były wakacje 2014 roku. Dlaczego? Bo wtedy ludzie pisali z sercem i można był to wyczuć na kilometr. Op. było więcej, a wszystkie tak samo interesujące. Pół dnia spędzaliśmy na czacie, rozmawialiśmy o praktycznie wszystkim: razem główkowaliśmy nad publikowanymi op., rozwiązywaliśmy problemy, jakie pojawiały się w naszym życiu prywatnym, żartowaliśmy, tworzyliśmy różne niestworzone historie, a między nami pojawiła się wyraźna więź, która trwa do dziś... Ci ludzie są na WMW do teraz. Nigdy później nic takiego nie miało miejsca, nawet w wakacje 2015 r... Ludzie przychodzą i odchodzą, a to nawet na mnie nie robi wrażenia. Ja ich nie znałam, a oni mnie. Gdy zaczęłam dokładniej analizować sytuację, zrozumiałam, że to zależy od... czata. Od miejsca, które ma nam służyć do komunikacji. Przez to przybywa niemyślących dzieci skupionych na ekranie swojego telefonu, kompletnie niezainteresowanych pisaniem, bo rzucili to już dawno, mówiąc sobie, że owe blogi nie mają nic ciekawego do zaoferowania.
Tak nawiązując... Wiecie dlaczego powstały tak naprawdę watahy? I po co? Moje mniemanie o tym wygląda następująco - jesteśmy ludźmi, którzy fascynują się wilkami, fantastyką i literaturą. Blog nie tylko uczy pisania i rozwija wyobraźnię, ale i również pozwala zapoznać nas z ludźmi z podobnymi zainteresowaniami. To właśnie po to powstały te blogi.
Jednak niektóre watahy umierają i sądzę, że to właśnie przez brak przywiązania... brak czegoś, co by tam ludzi trzymało. Mimo świetnej fabuły nie ma się tam przyjaciół, których się zna jak siebie samego, a nawet może i lepiej.
To jak? Wrócą stare dobre czasy i nasze całodniowe siedzenie na czacie? Kto jest chętny? Ja siedzę kilka godzin dziennie, a wy? c:
WIELE WILKÓW GŁODUJE! APELUJĘ ZA RÓWNO DO CZŁONKÓW, A TAKŻE DO ZESPOŁU POLOWAŃ! WEŹCIE SIĘ W GARŚĆ, BO WASZE POSTACIE UMRĄ Z GŁODU!
Wilki, które brały czynny udział w pełnionym stanowisku:
RADA ŻYWIOŁÓW
Obecni na zebraniu:
Były dwa zebrania... lecz tylko na jednym ktokolwiek się pojawił - była to jedna osoba, właścicielka Tsume, Toboe i Yusufa. Te trzy wilki otrzymują bonus w postaci 10 SG. Wstyd! Być w Radzie i lekceważyć obowiązki!
Kto napisał op.: -
POLOWANIA
Rano (+5 SG): Shira
Popołudnie: -
Wieczór: -
SZPITAL
Kto napisał op.: -
WOJSKO I PATROL
Kto napisał op.: -
ROZRYWKOWE I INNE
Kto napisał op.: -
SZKOŁA
Kto napisał op. (z nauczycieli): -
*****************************
Wykaz op.:
Leniwe Alfy:
Kiiyuko: 0
Suzanna: 0
-------------------------
- Yuki: 4 <-- Beta
- Kirke: 2 <--- Gamma
- Mizuki: 2 <--- Delta
- Shira: 2
- Epona: 2
- Sarah: 2
- Pyrox: 2
- Tosiek: 2
- Sierra: 1
- Zone: 1
- Astrid: 1
- Valka: 1
- Shayle: 1
- Desari: 1
- Dante: 1
- Sohara: 1
- Nicolas: 1
- Onurix: 0
- Mentis: 0
- Kai: 0
- Kazuma: 0
- Tsume: 0
- Lithium: 0
- Toboe: 0
- Karou: 0
- Elizabeth: 0
- Yui: 0
- Yusuf: 0
- Vanessa: 0
Za zostanie Betą dostaje się 15 SG i 40 pkt., Gammą 10 SG i 30 pkt., a Deltą 5 SG i 20 pkt.
Okres próbny ukończyli:
Mentis: 0 (2)
Sierra: 1 (5)
Shira: 2 (7)
Sarah: 2 (4)
Karou: 0 (1) (ma nieobecność)
Onurix: 0 (2)
Epona: 2 (3) (masz czas do 13.03 na napisanie 2 op. - jeśli dasz radę, dostaniesz się do watahy)
Nicolas: 1 (2) (masz czas do 13.03 na napisanie 3 op. - jeśli dasz radę, dostaniesz się do watahy)
Zone: 1 (4) (masz czas do 13.03 na napisanie 3 op. - jeśli dasz radę, dostaniesz się do watahy)
Elizabeth: 0 (1)
-----
Pyrox: 2 (2)
Tosiek: 2 (2)
Skreślone są te, które nie przeszły.
Sierra: 1 (5)
Shira: 2 (7)
Sarah: 2 (4)
Karou: 0 (1) (ma nieobecność)
Epona: 2 (3) (masz czas do 13.03 na napisanie 2 op. - jeśli dasz radę, dostaniesz się do watahy)
Nicolas: 1 (2) (masz czas do 13.03 na napisanie 3 op. - jeśli dasz radę, dostaniesz się do watahy)
Zone: 1 (4) (masz czas do 13.03 na napisanie 3 op. - jeśli dasz radę, dostaniesz się do watahy)
-----
Pyrox: 2 (2)
Tosiek: 2 (2)
Skreślone są te, które nie przeszły.
Wilki,
które napisały poniżej 3 op. i są dość długo na watasze zostają
wyrzucone, a te mające powyżej 4 op. są już pełnoprawnymi członkami.
Zaznaczone na fioletowo mają drugą szansę.
Tak, ilość napisanych op. podczas okresu próbnego też ma znaczenie!