Nie mogłem przecież jej zostawić, szybko
pobiegłem przed siebie. Za 30 minut byłem na miejscu, szukałem Alexandra
lub Griveros'a ale napotkałem się na Valixy i Ifus.
- Szybko, szybko w górach - jest Tara, coś ma z łapą, krwawi!
- Tara!? - zapytała Valixy
- Nie, jeleń, którego upolowałem. Jasne, że Tara - powiedziałem.
- Jest Blade? - zapytałem
- Nie, ale jest Shelly - powiedziała Ifus
- Biegnijcie po nią - zawołałem zdyszany
- Ok, szybko!
- Gdzie Griveros? -zapytałem Ifus
- Pewnie z Lejsi, albo z Alexandrem - odpowiedziała - A co?!
- Szybko, szybko w górach - jest Tara, coś ma z łapą, krwawi!
- Tara!? - zapytała Valixy
- Nie, jeleń, którego upolowałem. Jasne, że Tara - powiedziałem.
- Jest Blade? - zapytałem
- Nie, ale jest Shelly - powiedziała Ifus
- Biegnijcie po nią - zawołałem zdyszany
- Ok, szybko!
- Gdzie Griveros? -zapytałem Ifus
- Pewnie z Lejsi, albo z Alexandrem - odpowiedziała - A co?!
- Tara mówiła coś o jakiejś Asai, ale jestem nowy i nie wiem kto to jest - powiedziałem
Shelly przybiegła.
No jasne, z samymi babami muszę lecieć pędem w góry.
- Chodźcie za mną - odparłem
Szybko pobiegliśmy w góry, po drodze spotkaliśmy Griverosa. Który zgodził się przynieść Tarę do nory medyka.
...
Shelly przybiegła.
No jasne, z samymi babami muszę lecieć pędem w góry.
- Chodźcie za mną - odparłem
Szybko pobiegliśmy w góry, po drodze spotkaliśmy Griverosa. Który zgodził się przynieść Tarę do nory medyka.
...
W norze, Shelly ratowała łapę Tary, a ja dziękowałem Valixy i Ifus za pomoc.
- Nie ma za co - powiedziała Valixy
- To Twoja dziewczyna - zapytała Ifus
- Nie - powiedziałem oschle
- Ale to nie oznacza, że nie mam obowiązku jej pomóc - powiedziałem
- To co robiliście w górach? - zakpiły ze mnie
Było mi strasznie wstyd, skompromitowałem się.
Valixy i Ifus odeszły.
Zobaczyłem, że Tara otwiera oczy, podbiegłem do niej.
<Taro, dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz