Odwróciłem się w jego stronę, a już rozumiałem czemu mnie gonił. Był inny:
Nie mając pojęcia czemu uciekałem gdzie pieprz rośnie, a on coraz bardziej mnie doganiał. Gdy miał się na mnie rzucić, wzleciałem w niebo a on trafił w skałę. Gdy miałem pewność że nic mu nie jest odleciałem.
***
Zmęczony lataniem zasnąłem na najniższej gałęzi drzewa. Po 3-4 godzinach spadłem plecami na ziemie, łapy miałem w górze, i o dziwo, ciągle spałem co trwało tak długo, że usłyszałem szelest w krzakach. ''Skoczyłem'' już rozbudzony na równe łapy, zza krzaków wyszedł basior. Zacząłem na niego warczeć:
- Kim jesteś?! - warknąłem na niego
- Uspokój się mały. - mimo mojego warknięcia powiedział to łagodnie
- Nie jestem żaden mały!
- Dobrze, ale się uspokój - tym razem powiedział poważnie - wiesz w ogóle gdzie się znajdujesz?
- Nie mam bladego pojęcia.
- Jesteś na terenie Watahy Magicznych Wilków.
- Serio? No to ja się stąd zmywam. - odwróciłem się, miałem zamiar ruszyć, lecz on mnie powstrzymał
- Czekaj.
- Co? - odwróciłem łeb w jego stronę
- Może zechcesz dołączyć?
- A co mi zaszkodzi. - powiedziałem bez jakichkolwiek emocji, lecz ciągle myślałem "No w końcu jakiś miły gest od strony świata".
***
Szliśmy kilka minut, a mi się tak nudziło że w końcu zapytałem:
- Jak ty się w ogóle nazywasz?
- Tamorayn, w skrócie Rayn, a ty?
- Ja jestem Wonders, ale lubię jak mi się mówi Wol.
- A więc Wol, zaprowadzę cię do Alfy, właściwie dwóch Alf.
- Dobrze.
- Oto jaskinia, tylko bądź miły - popatrzał na mnie z sarkazmem
- Ja nie miły... pf... kiedy ja byłem nie miły? - powiedziałem dosyć dziwnie, on tylko na mnie popatrzał ciągle sarkastycznie - Dobra... nic nie mówiłem.
Stanąłem przed jaskinią a tam ujrzałem waderę i basiora, pewnie Alfy. Rayn stał obok jaskini ''nasłuchując'' całej rozmowy.
- Witam. Jestem Wonders, a pan i pani pewnie jesteście Alfami.
- Tak jesteśmy Alfami. A ty po co przyszedłeś? - spytał się basior
- Ja przyszedłem spytać się czy mogę dołączyć.
Alfy chwilowo milczały, nagle odezwała się wadera:
- Możesz do nas dołączyć. - powiedziała trochę poważnie, trochę wesoło, ja natomiast wyszedłem z jaskini i potruchtałem do Tamorayna
<Tamorayn?>
Uwagi: Cudzysłowie piszemy za pomocą znaku ", a nie dwóch przecinków. Piszesz za długie i zbyt zawiłe zdania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz