Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

sobota, 7 lutego 2015

Od Kiiyuko "Czy to już?" cz. 6 (cd. Cynayed)

Dopiero się budziłam, czując, że poranek jest już bliski, gdy usłyszałam czyjeś kroki przy wejściu do mojej jaskini. Powoli poniosłam się z podłoża i zaciekawiona faktem, któż mógł mi tak wcześnie prawić wizytę, poszłam sprawdzić, kto pragnął mnie widzieć. Gdy ujrzałam zadbane białe gładkie ubarwienie i turkusowy wzór na ramieniu, uświadomiłam sobie, że to Cyndi, z którym widziałam się jeszcze dnia poprzedniego. Czego on w takim razie może ode mnie teraz chcieć? Nie zdążyłam się nawet odezwać, bo on zrobił to za mnie jako pierwszy.
- Kiiyuko, wyjdziesz za mnie? - zapytał patrząc na mnie swoimi szczerymi oczyma. Spiorunował mnie wręcz tym pytaniem. Wszystko zaczęło wirować i zebrało się razem w karuzelę barw, a następnie zrobiło mi się ciemno przed oczami. Zemdlałam.
***
Kiiyuko... Masz przecież od jakiegoś czasu partnera. Niedawno jeszcze byłaś z nim w ciąży. - coś mi szeptało w zagubionym wśród myśli umyśle - Nie mów ani mi, ani jemu, że się zgadzasz. Przecież to jest nielogiczne! Nie możesz kochać dwóch na raz. Zdecyduj się na tylko jednego, a drugiemu delikatnie wytłumacz, że musisz odpuścić, starając się go jak najmniej zranić...
***
Otworzyłam szeroko oczy wyrywając się z objęć morfeusza. Leżałam na posłaniu w jaskini Ice, w której to przyjmowała pacjentów. Zerwałam się na równe łapy, leczu uporczywy ból głowy nie pozwolił mi postawić ani kroku.
- Leż spokojnie... - poleciła mi lekarka, a ja z ociąganiem zrobiłam co kazała.
***
Leżałam tak nie wiem jak długo, a gdy już pozwolono mi wreszcie wstać, postanowiłam, że kogoś odwiedzę. Pierwszą osobą, jaka mi przyszła do głowy, był Cynayed.
- Cyndi... - zaćwierkałam na wstępie, całkowicie zapominając o tym, że wcześniej mi wyznał miłość. Widząc jego zniesmaczniony wyraz pyska spoważniałam i popatrzyłam na niego, zastanawiając się, o co może mu chodzić.

<Cyndi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz