- Naprawdę?! - nie wierzyłem.
- Tak - przytuliła mnie szczerze.
- Cieszę się bardzo! Naprawdę?! Nie mogę uwierzyć! To najpiękniejsza
nowina jaka mogła się przytrafić! - pocałowałem ją w skroń.
Cieszyłem się jak nigdy. Nareszcie będę miał syna lub córkę! Moje emocje nie miały granic.
- Cieszysz się? - oznajmiła Nasari .
- Oczywiście że tak - dotknąłem jej brzucha.
- Niedługo... - wyszeptałem ze łzami szczęścia w oczach.
Nasari uśmiechnęła się i złapała mnie za łapę.
- Jak będzie miała lub miał na imię? - zapytała trzepocząc rzęsami.
- Uwielbiam wymyślać tak wcześnie imiona! Hmm... Sam nie wiem...Ale jak
by był chłopiec to... Scorpius jest ładne - zamyśliłem się.
Nie mogłem teraz myśleć o czymś innym.
- Będę ojcem - myślałem prawie na głos.
<Nasari?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz