Gdy byłam jeszcze szczeniakiem, moi rodzice mnie zostawili. Zostałam
skazana na pastwę losu. Sama bez nikogo... Żyłam w samotności, każdy wilk
który był na mojej drodze, był kimś, kogo nigdy nie widziałam. Po prostu kimś innym.
Nie czułam się wilkiem, aż do czasu...
Pewnego raz biegłam przez las, wpadłam na pewną wilczycę. Mogę stwierdzić że była bardzo ładna.Wtedy
podniosłam ją i powiedziałam:
- Yyy... Przepraszam naprawdę... Ja nie chciałam... Tylko byłam zamy...
Dalej nic nie powiedziałam. Wilczyca położyła łapę na moim pyszczku i rzekła:
- Nic się nie stało. Poza tym jesteś wśród swoich...
Po czym zamilkła pokazała tylko gest, żebym za nią poszła.Więc zrobiłam to o co mnie prosiła. Gdy szłyśmy przedstawiła się mówiąc następujące słowa:
- Ach no tak gdzie maniery.... Jestem Kiiyuko. Alfa...
Chociaż wstydziłam się przedstawić, jednak zebrałam się na odwagę i powiedziałam cichutkim głosem:
- Miło mi... Jestem Anda
Gdy to powiedziałam Kiiyuko pobiegła szybciej, a ja za nią wtedy
przeskoczyłyśmy przez krzak i zobaczyłam coś pięknego, coś czego nigdy
nie widziałam... Kiiyuko wtedy powiedziała:
- Witaj w swoim nowym domu
Myślałam że to sen, ale to była prawda. To było prawdziwe życie...
Właśnie wtedy Kiiyuko pokazała mi całą watahę. Wreszcie w tedy czułam się sobą, czułam się wilkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz