Szłam samotnie przed siebie. Rozglądałam się po okolicy, zauważyłam jakąś watahę, podeszłam...
- O hej Sora! - krzyknął za mną jakiś basior
Odwróciłam się, spojrzałam na niego, podniosłam brew.
- Czy ty powiedziałeś Sora? - opatrzyłam na niego z nadzieją
- Yyyy - mówił zagubiony - Tak, przecież tak masz na imię.... A ja jestem Tsume, pamiętasz? - podszedł bliżej.
- Ja jestem... - przerwano mi
- Sagrina? - odwróciłam się a za mną stała wadera
<Sora?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz