Urodziłam się w Watasze Błękitnego Serca. Było tam 23 wilki. Samcem i
samicą Alfa byli Reymondo i Gleysis. Moi rodzice (przybrani rodzice - o
tym się dowiedziałam jak wataha zginęła) byli wilkami z żywiołem ognia,
czasami się dziwiłam dlaczego ja jestem wilkiem wiatru, a moi rodzice i
siostra są inni. Życie wiodło nam się dobrze, nikt nikogo nie zabijał,
wszyscy się szanowali. Dwa miesiące po moich narodzinach na naszą osadę
napadł wróg z flotą. Było wtedy wiele rannych. Potem były następne ataki
nie tak często, ale były. Wilki kolejno doganiała śmierć. Wkońcu zostało
nas tylko 14. Już nie mieliśmy się czym bronić. Wtedy mój ojciec i moja matka
schowali mnie w jakiejś norze i powiedzieli: "Idź tunelem, nie zatrzymuj
się, uciekaj!"... Więcej ich nie wiedziałam.
Było to wtedy kiedy ostatni raz napadli na moją watahę...
(miałam wtedy już 18 lat <czyli 2 lata>)
Potem wędrowałam 2 miesiące aż dotarłam tutaj do mojej nowej
watahy. Poznałam tam wiele wspaniałych osób, z czego bardzo się
cieszę. Jednym z nich był Desoto, w którym sie podkochuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz