Pocałowałam go namiętnie. On odwzajemnił mi pocałunek. Popatrzyłam na niego a potem w niebo. Nagle zauważyłam, że ktoś nas obserwuje. Lekko odwróciłam głowę. Zauważyłam jakąś waderę. Po zapachu rozpoznałam, że to Sora.
- Możesz już wyjść, Sora - roześmiałam się
- Co jak? - powiedział zakłopotany Desoto
- Eee... Cześć Nasari, Des - uśmiechnęła się niewinnie
- Nie ładnie tak się skradać?! - zaczęłam łaskotać waderę
- Nie nie przestań! - śmiała się, próbując złapać powietrze
- Ja też chcę! - rzucił się na nas basior
- Desoto zejdź z nas!! - krzyczała ze śmiechem Sora
<Sora? Desoto?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz