Właśnie wykonywaliśmy w chmurach z Damien'em różne akrobacje. Kółka, salta i inne. Morska bryza pachniała dziś obłędnie, a fale wody mocno rozbijały się o pobliski klif. Była fajna zabawa. Nagle zobaczyłem z Damien'em, że ktoś idzie w naszą stronę. Była to Nasari i nieznajoma wadera. Pomyśleliśmy że to jakaś nowa, więc wylądowaliśmy na piasku.
- Hej skarbie - powiedziałem przytulając Nasari.
- A ty, kim jesteś? - spytał się Damien przybyszki.
- To długa historia... Ale ja właśnie przybyłam tu coś wam powiedzieć. Bo... Widzicie, po tym jak Wilczyca Dnia, Galaxia urodziła trójkę szczeniąt - oznajmiła tajemniczo.
- Trójkę? - zapytał znów Damien przerywając.
- Tak, trójkę. I tego samego dnia na zamek zawędrowali źli złoczyńcy. Porwali jedno z nich i porzucili daleko od zamku.
- Ale kim ona była? Przecież ja mam tylko brata! - wycedziłem jąkając się.
- Tą... Waderką... Byłam ja... - odezwała się.
- Czyli ty jesteś naszą siostrą? - odpowiedział Damien coś w rodzaju zripostowania wypowiedzi.
- A masz jakieś dowody? My z bratem mamy symbole na łopatkach. Czy ty je masz? - odrzekłem, bo wreszcie nie wiedziałem czy ona jest moją siostrą.
- Tak, mam ten znak - rzekła pokazując na tylnej nodze znak taki jak mieliśmy.
- Naprawdę?! To ty! - krzyknąłem z Damien'em i mocno ją przytuliliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz