Stałem zdziwiony. Ostra jest.
- Pff.... Nic. - powiedział Jasper (ten powalony przez Kii) i się
wyrwał. Teraz on ją przygwoździł do ziemi. - No mała tylko na to cie
stać? - zapytał. I spojrzał na nią, potem na Altara i na końcu na mnie.
Ujrzałem w jego oczach coś, czego nigdy tam nie było. A co widziałem w
nie raz. Miał maślane oczy. Oooo..... Mojemu braciszkowi spodobała się
Kiiyuko.
- Altar co tak się gapisz? Bierz Rayna. - syknął. Altar posłusznie
rzucił się na mnie. Mam szczęście, że na niego trafiłem. Jasper był od
niego silniejszy. Altar miał mniej, więcej tyle samo siły co ja, więc
walka będzie równa.
- Co się go tak słuchasz? Ty jesteś przecież starszy. - syknąłem podczas
walki do brata. Nie odpowiedział, ale zaczął się na tym skupiać. Szybko
go obaliłem. Parę metrów dalej z Jasperem biła się Kiiyuko. Jasper
widocznie dawał jej fory. Nie gryzł jej tylko delikatnie muskał jej
sierść.
- Nie wiem czemu, słucham się tego pomiotu diabelskiego. - powiedział Altar, kiedy ja byłem na ziemi. Puścił mnie.
- Co ty robisz?! Bierz go! - warknął Jasper
- Nie. - powiedział Altar
- Co proszę?! - warknął. Zostawił Kii i rzucił się na brata (nie na
mnie). Drapnął go pazurami po pysku i uciekł. Altar zawył z bólu i upadł
na ziemie.
- Altar! - krzyknąłem i rzuciłem się DO niego. Kiiyuko spojrzała na mnie
wymownie. Jej spojrzenie mówiło "On w końcu dobry czy zły?".
- Mam go dość. Zawsze tylko na mnie warczy i mnie gryzie i drapie. Ale
nie tak dla zabawy. Na poważnie. To był jego pomysł by tutaj przyjść i
zemścić się na Raynie i tej watasze. Ja nie chciałem i... Iii...... nie
chcę. - zaniósł się płaczem
<Kiiyuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz