Wystąpiłem krok do przodu.
- Ja mogę - powiedziałem poważnie, ale z uśmiechem na pysku patrząc na wesołą waderę.
Prowadziłem ją przez każdy las każdą polanę, a ona rozglądała się
zafascynowana jak szczeniak. To dobrze, w sumie tak pozytywnych osób
brakuje w tym świecie. W sumie też taki byłem, ale się zmieniłem... Sora
pomaga mi wrócić do dawnej formy.
- No więc jak masz na imię?
<Ripple?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz