Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

niedziela, 21 grudnia 2014

Od Rafaela "Impreza w klubie cz.9" (cd. Kiiyuko)

Uśmiechnąłem się...
Po niedługim czasie znaleźliśmy się na terenach watahy, o której kiedyś mogłem jedynie pomarzyć.
- Może oprowadziłabyś mnie po terenach? No wiesz... chyba, że nie chcesz? - powiedziałem i spojrzałem w błękitne tęczówki wadery.
- Mam to uznać za zaproszenie...?
- Na spacer. - mrugnąłem do niej. - Więc?
- Akurat tak się składa, że nikt nie potrzebuje mojej pomocy, a nie chce mi się samej siedzieć w jaskini... więc z chęcią przyjmę twoje zaproszenie. - rzekła. Ledwo to do mnie dotarło, bo znowu się zagapiłem podziwiając jej urodę. Dopiero kiedy zaczęła machać mi łapą przed oczami, ocknąłem się.
- No, to chodźmy. - zaśmiała się. Ruszyliśmy przed siebie. Przechadzaliśmy się polną drogą, rozmawiając na różne tematy. Śmialiśmy się z żartów i szczerze mogę powiedzieć, że gadaliśmy ze sobą, jakbyśmy się znali od lat... tak... tak...szczerze, jakbyśmy byli dobrymi przyjaciółmi.
Jej humor trochę się zepsuł, gdy zaczynałem wypytywać o jej stanowisko w watasze i sprawy z nią związane, więc starałem się zgrabnie omijać ten temat...
- Naprawdę tu pięknie. - powiedziałem, gdy stanęliśmy przed jaskinią Kiiyuko. Nasz spacer zajął mnóstwo czasu, a myślałem, że będzie on niedługi.
- Też tak uważam. - uśmiechnęła się. Spojrzałem w niebo. Było ciemne i... takie gwieździste.
- "W mieście nie ma takich widoków" - pomyślałem.
- To...dobranoc. - podeszła do mnie blisko... jak dla mnie trochę za BLISKO! Moje serce zaczęło bić głośniej i znacznie szybciej. Myślałem, że zaraz zejdę na zawał!
- "Pożegnaj się tylko ładnie i wracaj do domu." - mówiła moja podświadomość. Jednak coś innego sprawiło, że sam również do niej podszedłem. Nasze nosy praktycznie się stykały. Miałem wrażenie, że jej oddech momentalnie przyspieszył. Pochyliłem się i delikatnie musnąłem jej usta swoimi. Po chwili zamknąłem je w namiętnym pocałunku.
- "Co ty ku**a wyprawiasz?!" - darła się moja "cudowna" podświadomość.

<Kii?...tylko nie po twarzy XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz