Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

niedziela, 21 grudnia 2014

Od Percy'ego "Ucieczka" cz. 5 (cd. Desari)

Ocieram ranę łapą. Patrzę w jej stronę. Moje zachowanie było okropne, zgadzam się, ale to wszystko przez te wspomnienia... Kiedyś było inaczej. Codzienne obowiązki nie pozwalały mi na zajmowanie się sprawami prywatnymi. Mimo to, byłem szczęśliwy. Matka i brat przy boku, to ja nimi się tak naprawdę zajmowałem. Teraz... mam dużo swobody, praktycznie 0 obowiązków... I... nie ma przy mnie rodziny. Gdybym tylko wiedział, co się z nimi dzieje... A może oni też przeżyli? Mało prawdopodobne, ale nadzieja umiera ostatnia...
Leżę w jaskini oświetlonej przez płomienie. Po raz kolejny wymiotuję. Chwilę potem wypłukuję okropny osad z ust pobierając nieco wody, po czym wypluwam ją. Czołgam się bliżej ognia, oglądam ranę. Zakażenie, jestem pewien. Rana na pysku zaczyna się goić. Wtem znów zwracam pokarm... To będzie długa noc.
O wschodzie gaszę tlące się ognisko. Jeszcze raz spoglądam na ranę, przy świetle słońca. Muszę jak najszybciej dotrzeć do watahy...
A co z Desari? Czy jej słowa były szczere, czy tylko napłynęły jej do ust pod wpływem emocji? Możliwe, że tego już się nie dowiem... W sumie, mam moc uleczania samego siebie, ale nie poznałem, jej jeszcze na tyle, że zadziała perfekcyjnie. Postanawiam jednak spróbować. Z zakażeniem na pewno nie dam sobie rady, ale może rana na policzku się zagoi?
Jestem już w drodze. Łapę owinąłem w duże liście... Prowizoryczny bandaż. Ślad po ranie na łbie jeszcze widać, lecz nie płynie z niej krew. Idę energicznym krokiem na północ. Szukam
Desari... Wątpię w to, abym ją znalazł, lecz warto próbować.

<Des?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz