- Patrz jakaś kartka! - powiedział
- Hm... To chyba list.
- Nie wpadłabym na to, wiesz! To od Lejsi. - powiedział zażenowany Assuva
- Czytaj - odparłam zaniepokojona
Droga Taro,
Mam wszystkiego dość.Wyruszam w góry. Nie szukaj mnie.
Kocham Cię, Lejsi
P.S. Mam nadzieję, że nie długo wrócę.
- O Boże! - krzyknęłam - Jest tak źle? - Nie rozumiesz? A jak ją Asai złapie?! - Biegnijmy po Griveosa. - zaproponował - Nie! - zaprzeczyłam - Oni się pokłócili. On będzie wiedział co zrobić. Ja jej poszukam na własną rękę. Czy idziesz ze mną czy nie. |
||
<Assuva?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz