- Leo, bardzo mi przykro - powiedziałem
Basior cały czas miał spuszczony nos na kwintę.
- A przemiana na noc? Już po zmroku - zawołała Kiiyuko - Och nie! - zawołał Leo jeszcze bardziej zasmucony - Leo, bądź pewny nie przemienisz się, za dużo dziś dobrego zrobiłeś. - pocieszyłem go. Lekko się uśmiechnął. Staliśmy przed jego jaskinią, jednym zgrabnym ruchem skrzydła, otworzyłem drzwi do jego jaskini. - Dobranoc Leo - powiedziałem <Leo, Kiiyuko?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz