Musiałem
zniknąć, przemyśleć dużo rzeczy. Nie mogłem powiedzieć Lithium, nie
chciałem jej martwić. Teraz wróciłem, nie wiem jak zareagują. Podszedłem
do jej jaskini.
- Halo? Jest tu ktoś? - Nikogo nie było, więc udałem się aby jej poszukać. Rozglądałem się, ale jej spotkałem. Poszedłem do Alfy, aby się zapytać czy mogę powrócić. Zgodziła się, szukałem Lithium wszędzie, ale jej nie było. Wcieliłem się w postać ze skrzydłami i wzniosłem się do góry, zobaczyłem ją jak latała. Podleciałem mówiąc:
- Lith to naprawdę ty?!
- Halo? Jest tu ktoś? - Nikogo nie było, więc udałem się aby jej poszukać. Rozglądałem się, ale jej spotkałem. Poszedłem do Alfy, aby się zapytać czy mogę powrócić. Zgodziła się, szukałem Lithium wszędzie, ale jej nie było. Wcieliłem się w postać ze skrzydłami i wzniosłem się do góry, zobaczyłem ją jak latała. Podleciałem mówiąc:
- Lith to naprawdę ty?!
- Kim jesteś? - Zapytała trochę przestraszona.
- To ja! Eter! - Powiedziałem lądując. Zmieniłem się, aby być bez skrzydeł.
- Jak to?! Przecież odszedłeś?! - Zaskoczona odpowiedziała.
- Przepraszam, że
zniknąłem bez słowa. Ale to było zbyt bolesne, nie dał bym rady
spojrzeć c w oczy i powiedzieć "Odchodzę na jakiś czas". Uwierz mi.
- Okey, tylko prawdziwy Eter wie z kim walczyliśmy. Kto to był? - Zapytała poważnie
- To był król śmierci, a ty jesteś jego córką. - Odpowiedziałem nie wahając się ani chwili.
- Tak to naprawdę ty! - Wykrzyknęła po czym przytuliłem ją.
- Jak je zdobyłeś?
- Kiedyś ci opowiem, a teraz chodź.
- Gdzie? - Zapytała
- Wiem do czego służy berło!
- Jak to?
Szliśmy chwilkę przez las, łąkę i ścieżkę. Dotarliśmy do miejsca w którym było berło.
- Wiec jak to działa? - Pytała
- Masz berło?
- Tak - Powiedziała podając mi berło
- Ty musisz to zrobić... - Powiedziałem cicho
- Dlaczego ja?! - Pytała zaskoczona i przerażona.
- Bo ty jesteś córką króla śmierci. - Odpowiedziałem
Jej mina nie pokazywała na szczęśliwą.
- To co mam zrobić?
- Weź berło i wypowiedz: Scepter of Darkness want to release your shadow!
- Scepter of Darkness want to release your shadow! - Wypowiedziała te słowa, był błysk potem ciemność i byliśmy tak jak staliśmy tylko, że przed nami był Cień Mroku. Ona trzymała berło. Cień podszedł do Lith i powiedział
- Kto wypowiedział te słowa?
- J... ja... - odpowiedziała z lękiem.
- Kim ty jesteś, by uwolnić Cień Mroku?! - Jak to powiedział zebrały się chmury.
- Ja... jestem...
- To jest Lithium, ale to ja jej powiedziałem aby przeczytała słowa z kartki, więc ją zostaw!
- Ty to Lithium Vane? - Powiedział to jakby się bał.
- T... tak.
- Ty jesteś córką króla śmierci?!
-No t...tak.
- Ja lepiej już zniknę... - Powiedział Cień.
- Zaczekaj! - Powiedziałem bez przemyślenia.
- Po co?
-Kim ty tak w ogóle jesteś? - zapytałem
- Ja jestem Cieniem Mrocznego Berła. Na imię mam Dark Shadow's, czyli Mroczne Cienie.
Uciekliśmy, on odszedł. Przeszliśmy się później trochę, aby pomyśleć co się właściwie stało.
- Lith? - Zapytałem cicho
- Tak?
- Czy ty wiesz co to był za Cień?
Odpowiedziała milczeniem.
- Jeśli coś ci się stanie przez ten cień lub Debiru, wiesz że nie będę miał wyboru?
- Jakiego wyboru? - Zapytała tak jakby się czegoś bała
- Nie ważne...
<Lithium? Powracam!>
Uwagi: nie "alphy", tylko "Alfy". Jesteśmy w Polsce! Choć a chodź to nie jedno i to samo. Wypowiedź milczącą nie zaznaczasz trzema kropkami, tylko narracją, że postać milczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz