Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Od Wissy "Pierwszy dzień w watasze cz.3" (cd. Tamorayn)

Patrzyłam się na tego dużego wilka z wielkim przerażeniem. Nie wiedziałam co robić, moje serce z przerażenia tak mocno biło, że myślałam, iż wyskoczy. Wilk był biało - czarny, miałam już uciekać, ale zdałam sobie sprawę, że to nic nie da, w końcu i tak mnie dogoni. I pomyślałam "dlaczego milczał, kiedy go spytałam o to, czy kogoś zabił?". Teraz przelatywały po mojej głowie setki myśli, "czy był jednym z nich, czy wrócił po mnie, czy kłamał z tym, że chce mnie zjeść, a może po prostu chce się mnie pozbyć?". Patrzyłam na niego, zaczęłam się cofać, on szedł w moją stronę... Pogroziłam mu tylko...
- Odejdź albo Cię ugryzę! - powiedziałam drżącym głosem cicho, ale wystarczająco głośno, żeby usłyszał.
- Ale ja Ci nic nie chcę zrobić. - odpowiedział spokojnie i stanął w miejscu. Ja cofnęłam się jeszcze trochę, po czym on krzyknął:
- Uważaj! Tam jest wo... - nie zdążył dokończyć, a ja potknęłam się i zrobiłam fikołka do kałuży... Ale nie zdążyłam zrozumieć co się stało, bo zauważyłam, że unoszę się nad kałużą, w między czasie poczułam uszczypnięcie.. Trzymał mnie delikatnie w pysku, myślałam że chce mnie zjeść, zdrętwiałam, myślałam że już po mnie, ale poczułam grunt pod łapami. To nie zmienia faktu, że bałam się jeszcze bardziej... Nagle powiedział do mnie:
- No i widzisz? Nie ma się czego bać. A teraz chodź do jaskini, trzeba Cię osuszyć. - mówił z uśmiechem. Ja teraz myślałam że chyba padnę. Chciał mnie wziąć do jaskini i mógł przecież zjeść mnie tam, żeby nikt nie widział. Rozszerzyłam swoje oczy, lekko uchyliłam pysk, i czym prędzej uciekłam, biegłam tak szybko, że myślałam, że go zgubiłam. Myliłam się, bo zauważyłam, że tak naprawdę biegnie cały czas koło mnie.
- Źle mnie zrozumiałaś! - rzekł do mnie, ja w końcu zrozumiałam, że on mnie chyba prześladuje.

<Tamorayn?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz