- Nic praktycznie. Chociaż zawsze chciałem dołączyć do watahy, bo nigdy w niej nie byłem - rzekłem.
- Powiadasz dołączyć?
- Tak. Jest taka możliwość? - zapytałem łamiącym się głosem, gdyż stałem przed Dragonem dłuższą chwilę.
- Jasne, że jest. Jeżeli dojdziesz to tam, to zaprowadzę Cię do Alfy - powiedział stanowczo.
- Ty się lepiej martw o własny ogon, dojdę bez problemu.
- To chodź - rzekł i ruszyliśmy w stronę dość ładnego lasu, był on cały
zielony. Po drodze do watahy Dragon opowiadał trochę o sobie a później
wypytywał się mnie. Po kilkunastu minutowej wędrówce doszliśmy do
zbiorowiska jaskiń, gdzie przed nimi stały wilki, które patrzyły się na
mnie wzrokiem typu "Po co on tutaj przyszedł ", "Skąd się on tutaj
wziął ", a niektóre patrzyły się wzrokiem współczucia. Nie lubię jak
każdy się na mnie patrzy czuję się, wtedy tak nieswojo.
- Jesteśmy. To tutaj - Dragon wskazał mi łapą jaskinię Alfy a ja wszedłem tam czekając na jej reakcję.
- Witam - powiedziałem, a ona od razu się odwróciła i zaczęła się dopytywać, po co przyszedłem.
<Kii ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz