-To…gdzie ta wataha?-zapytałam
-Chodź za mną .- powiedziała wadera po czym udaliśmy się w kierunku jakiegoś jasnego punktu.
Cała droga trwała około 5 minut, a ja chciałam zadawać mnóstwo pytań,
lecz za bardzo się wstydziłam. Kiiyuko spoglądała na mnie przenikliwym
wzrokiem, co mogło oznaczać, że nie ma do mnie zaufania i chce mnie
sprawdzić. Gdy dotarłyśmy na miejsce, musiałam poczekać, aż oczy
przyzwyczają mi się do światła, gdyż zawsze tak mam jak wychodzę z
jakiegoś ciemnego miejsca.
-Jakby co, to tam jest twoja jaskinia - pokazała łapą alfa - ale najpierw muszę oprowadzić cię po niektórych terenach watahy.
-Czyli są jakieś tereny?
-Jasne, na przykład tamte miejsce nazywa się Mroczny Las.
-Nie dziwię się, że go tak nazwałaś
-No dobra, to od czego możemy zacząć? - zastanawiała się wilczyca, jednak nie myślała zbyt długo.
Zaczęliśmy zwiedzać Wodospad, później Zielony Las, a na końcu Magiczny
Ogród. Zapoznałam się także z kilkoma wilkami z watahy. Gdy miałam
zamiar odwiedzić sama jakieś miejsce, zapadł zmrok i poczułam zmęczenie.
Wtedy poszłam do jaskini.
-Mam nadzieję, że ci się tu spodoba - odparła wadera.
Co prawda w grocie było kilka zaschniętych gałęzi, lecz mi nic nie przeszkadzało.
-Jeżeli byś chciała pomocy, to wiesz gdzie mnie znaleźć – powiedziała.
-Kiiyuko! – zawołałam.
-Tak?
-Chciałam ci podziękować za to, że mnie przyjęłaś.
-Nie musisz mi za nic dziękować. Ja przyjmuję każdego do watahy.
-No to ja lepiej pójdę już spać.
-To na razie.
-Pa. - powiedziałam do wadery po czym szybko zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz