Rzadko słucham muzykę. Nie jestem melomanem. Rose ma niesamowity głos,
kiedy śpiewała czułem się... Inaczej niż zwykle. Tak jakoś wesoło.
Kiedy skończyła, popatrzyła na mnie.
- To było... Po prostu niesamowite! - Krzyknąłem, a od razu po tym
ćwierćnuta zaświeciła białym światłem, jednym z tych, od których bolą
oczy.
W tamtym właśnie momencie wstrzymałem oddech. Byłem podekscytowany, a zarazem przerażony. Serce waliło mi jak oszalałe.
Na tamtej stronie było...
<Rose? Nie mam pojęcia, co może być na tamtej stronie :'D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz