Otaczała mnie cisza. Czasem jakiś ptak odezwał się śpiewem. Nad mą głową
wisiały burzowe chmury, a mgła ograniczała mi widoczność. Zasiadłem
niedaleko brzegu. Wpatrywałem się w samotności w nieruchomą taflę wody.
Wszystkie wilki przebywały w ciepłych jaskiniach, tylko mi coś odbiło by
wyjść. No cóż, na początku nie było takiej pogody... Gapiłem się tak w
jezioro przez dobre kilka minut. I to jeszcze w bezruchu. Z południa
zaczął wiać lekki wiatr, lecz po chwili znów go nie było. Czułem się
obserwowany. To takie dziwne... Nie lubię tego. Rozpaczliwie rozglądałem
się dokoła szukając owego osobnika. Albo jest za dobrze zamaskowany,
albo po prostu zgłupiałem do reszty. Wstałem szybko nasłuchując
otoczenia. Odwróciłem się w stronę lasu. Przechyliłem nieco głowę w bok.
Spostrzegłem kawałek fioletowej peleryny leżącej bezładnie na ziemi.
- Desari? - wyszeptałem robiąc kilka kroków w przód.
Usłyszałem szelest liści, a niedaleko mnie przemknęła tajemnicza postać.
Ruszyłem szybkim biegiem za nią starając się jak najlepiej zamaskować
białe futro. Nie najlepiej wychodzi mi wykorzystywanie mojej mocy
kamuflażu, ale tym razem udało mi się osiągnąć pożądany kolor ciała.
***
Niespełna kilka chwil potem, dogoniłem człowieka. Udało mi się to
głównie przy użyciu mocy, ale i tak czułem satysfakcję, bo nie jestem
najszybszy. Zagrodziłem jej drogę. Obydwoje patrzyliśmy sobie wprost w
oczy.
- I co masz zamiar zrobić? - zapytała obojętnie.
- O co chodzi w tym wszystkim. - odparłem cicho.
- Dowiedziałeś się już wystarczająco dużo. - prychnęła kręcąc głową.
- Na pewno? To, czego się dowiedziałem to tylko połowa lub 1/4 całej twojej historii.
- Po co wiedzieć ci, kim jestem? Nie jesteś nikim ważnym, przyjacielem, znajomym... Nikim.
Odeszła wymijając mnie. Sterczałem w miejscu myśląc nad przebiegiem
sytuacji. Skoro wyznała mi swą historię, a sama wspominała że nie
każdemu ją opowiada, więc... Trudno jest zrozumieć płeć przeciwną. Skoro
według niej jestem nikim, postanowiłem nie zastanawiać się nad tym co
teraz robi. Żyje swoim życiem... Zapomnę o niej i całej opowieści.
<Desari?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz