- Cześć, jak się miewasz? Ja jestem Valixy, a ty Sofreza Mote, tak? - pytałam radośnie podskakując wokół niej.
- Sofferenza Morte... - warknęła.
- Mogę ci mówić Soffe? Bo twoje imię jest troszku za długie, a ja nie chcę sobie łamać języka, a po za tym tak ładniej i krócej. Dlaczego akurat TAK się nazywasz? Czy to coś znaczy w innym języku? Skąd pochodzisz? Ile masz lat? Masz partnera?
- Sofferenza Morte... - warknęła ponownie.
- Opowiesz mi coś o sobie? By zostać prawdziwymi przyjaciółkami, musimy znać o sobie chociaż te podstawowe informacje, prawda? Masz jakieś rodzeństwo? A może... - gadałam dalej jak nakręcona, ale Soffe nagle mi przerwała, a ja przestałam podskakiwać.
- Milcz.
- Dlaczego? Nie chcesz ze mną rozmawiać? Nie lubisz mnie? Czy...
- Nie jesteśmy przyjaciółkami i nigdy nimi nie będziemy. - odparła ostro nadal idąc ze przez tereny mną watahy. Opuściłam głowę zdołowana i opuściłam uszy.
- Dlaczego jesteś taka niemiła? - mruknęłam.
<Soffe? Sorka, że tak długo, ale zapomniałam o tym opku... xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz