Ta Ifus trochę mnie wkurzyła, bo nie dość, iż stwierdziła, że ją podrywam to jeszcze zachowała się bezczelnie.
- Słuchaj... - zacząłem, ale ona już odchodziła.
Złapałem ją lekko za ogon.
- Co ty robisz! - rzekła po czym jej pazury wbiły się w moje oko.
- Nie biję dziewczyn, chciałem Ci coś powiedzieć... - znów zacząłem
- Czy uważasz, że jeśli rozmawiam z jakąś dziewczyną od razu chcę ją
poprosić o małżeństwo, nie przesadzaj taka wspaniała nie jesteś
- Wiesz co spodobałaś mi się, ale oceniłem książkę po okładce i
dokonałem złego wyboru, że wogule się do ciebie odezwałem. Teraz wiem,
że jesteś tylko pyskatym szczeniakiem - dodałem po czym odeszłem.
<Ifus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz