- Hm... - zamyśliłam się, po czym znienacka wrzasnęłam - Orient!
Ona zdezorientowana upadła na ziemię, bo na nią skoczyłam i ze śmiechem sturlałyśmy się z pagórka. Na końcu górki śmiałyśmy się już tak mocno, że nie mogłyśmy oddychać. Jak ona nie chciała podnieść, to znowu ją popchnęłam i tym razem na tyłkach zjechałyśmy na dół i się na samym końcu wywróciłyśmy
- Co teraz? - powiedziałam ze śmiechem
<Selen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz