Wilk niósł mnie w pysku przez całą drogę. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego
mnie wziął, po co mu byłam potrzebna? Chciał mnie zabić? Co się w ogóle
stało? Chciałam po prostu napić się wody... na szarym pustkowiu... No
nic, to moja wina, że znalazłam się w takiej sytuacji, gdyby nie to
oddalenie się od terenów watahy to... Eh... Nie skończyłabym tutaj.
Wreszcie zrozumiałam, iż moje miejsce jest w watasze, jednak co tam mogę
robić? Patrzeć jak inne szczeniaki bawią się w najlepsze odrzucając
mnie? Małą strachliwą, bojącą się wszystkiego waderę... Postanowiłam się
zmienić, teraz będzie inaczej. Stanowczo inaczej. Nie będę tym samym
popychadłem co kiedyś. NIE. W końcu to zrozumiałam, i tego trzymać się
będę. Każdy się zmienia, to ja też. Mam już ponad rok, muszę wreszcie
się usamodzielnić... Zresztą, już tego dokonałam...
Nie wytrzymam!
- PUSZCZAJ MNIE! W TEJ CHWILI! I TAK, JEST TO GROŹBA!
Wilk zatrzymał się. Był wyraźnie zdziwiony, zapewne myślał, że ktoś
taki jak ja nie będzie groźny. Pff... Będzie malutki i potulny. Mylił
się! Jestem teraz w pełni uświadomiona tego, że pora na zmiany.
- Słuchaj młoda, nie czas na...
- Nie nazywaj mnie "młoda"!
- Więc mam nazywać Cię "stara"?
- Wypchaj się.
- Emm... Sama tego chciałaś. - po tych słowach wilk mi coś zrobił, nawet nie pamiętałam, co się później działo...
Kolejną rzeczą był fakt, iż obudziłam się w przytulnym, ale ciemnym
miejscu. Rozejrzałam się i stwierdziłam, że to był las. Obok mnie
przepływał strumień, a drzewa były bardzo wysokie. Rosła tu przerośnięta
trawa. Było tutaj nawet przyjemnie, nawet ciemno nie było.
- Tutaj robimy postój. - usłyszałam głos zza siebie. Gdy się obróciłam, mój koszmar się spełnił; to był ten wilk.
- Po co mnie w ogóle brałeś?...
- Poznasz kogoś. - odrzekł wilk.
- Kogo?!
- Kogoś, kogo dobrze znasz, ale również kogoś, kogo nie pamiętasz. - odpowiedział tajemniczo.
Pierwszą moją myślą byli rodzice, ale oni...
- O co Ci chodzi? - zapytałam z łzami w oczach - Kim jesteś? Jak się nazywasz? Czego chcesz?...
- Może później się dowiesz..
Zaniemówiłam i poszłam napić się wody.
<C.D.N.>
Uwagi: brak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz