Zacieśnianie więzi

W ramach lepszego zapoznania się ze sobą realizujemy comiesięczny projekt losowania osób, do których można napisać op. i dostać dzięki temu +3 pkt. do każdej z umiejętności (+1 pkt. do mocy).
Link do osób, które zostały wylosowane znajduje się tutaj. :)

sobota, 21 marca 2015

Od Etera "Dziwne złudzenie" cz. 1 (cd. chętny)

Wyszedłem rano z jaskini, nikogo z watahy nie widziałem. To było dziwne, tak pusto. Przez cały dzień nikogo nie widziałem. Wieczorem, gdy miałem już iść do jaskini, zobaczyłem postać, więc krzyknąłem:
- Zaczekaj! Dlaczego nikogo z watahy nie ma?!
Nic nie odpowiedział. Powiedziałem zaniepokojony
- Słyszysz mnie?!
Dalej nic... Zacząłem biec w jego stronę, ale im bardziej biegłem tym się oddalałem, jakbym biegł do tyłu. Zacząłem się martwić. Pobiegłem na teren polowań, nikogo nie zastałem, na pole, nikogo, wszędzie gdzie poszedłem z terenów watahy i tak nikogo nie spotkałem. Biegałem w kółko. Nie wiedziałem co robić. Pobiegłem w miejsce gdzie przebywałem, w góry na sam szczyt. Chciałem wykrzyczeć wszystkie moje myśli. Ale się powstrzymałem. Ze szczytu było widać naszą całą watahę i kilka innych. Zobaczyłem błysk w czarnym lesie. Pobiegłem tam, nie mogłem uwierzyć własnym oczom, to było błękitne berło.
 http://images3.wikia.nocookie.net/__cb20100725160829/4story/pl/images/c/c0/Arm_264.jpg
Gdy chciałem je wziąć, ale wyskoczyła wilczyca. Była cała we krwi.
 http://fc07.deviantart.net/fs71/f/2010/173/5/4/_Sorrow__by_Damykuna.png
Ale zapytałem:
- Kim jesteś? Co tu robisz? Co ci się stało?
- Jestem Skarlet... Pilnuję tego lasu...
- A co to za las? Co to za berło?
- Las Cienia Mej Duszy... - wyszeptała
- Twojej duszy? - Pytałem dalej.
- Tak, mojej duszy, zamkniętej w tym lesie.
- Nie rozumiem...
- Ehh...
-Opowiedz historie tego berła i lasu.
- No dobrze. - Powiedziała spoglądając na berło - Dawno, dawno temu. W odległej krainie urodziło się białe jak śnieg szczenię, które nie płakało, nie śmiało się, nie żyło... Bez duszy, bez serca, bez domu... Medycy się dziwili jak żyje. Bo bez serca, duszy, krwi. Po kilku latach, gdy była nastolatką, została porwana, ale traktowano ją jak królową. Jakiś wilk, powiedział jej że została Królową Śmierci i Cieni. A ona uciekła, bała się tego. Zaczęła się stawać czarną wilczycą. Zalała się krwią, co noc słyszała ten sam śmiech, straszny, mroczny i do tego to był śmiech tego wilka, który ją porwał. Na szyi miała czarny naszyjnik, tak że we krwi. Uciekła. Zamknęła się w sobie, nie powiedziała o tym rodzicom, poinformował ich o tym dopiero ten wilk, który mnie mianował królową. Zapłakani zdechli, ona została sama, przybyła do lasu, pięknego, miłego. Ale gdy tam weszła, spalił się, został tylko cień. Cień Berła. Ona zginęła w tym lesie, a jej dusza błąka się tu gdzieś dalej, berło to miał być znak jej serca...
- Skarlet?
- Tak?
- Ta wilczyca to ty, prawda?
Widząc spływającą łzę z jej oka, a raczej kropelkę krwi, powiedziałem
- To prawdziwa historia... A wiesz gdzie są wilki z mojej watahy?
- Tak, wiem. - Wyszeptała - Są tam gdzie byli, tylko ty jesteś w innym miejscu.
- Jak to?! - Powiedziałem zdziwiony.
- Jesteś w śnie, a raczej to jest sen w śnie.
- Jak to?
- Incepcja... Wyszeptała i zniknęła, cały las zniknął, wataha.
Jedynie usłyszałem, że żeby wyjść ze snu, trzeba się zabić.
Więc poszedłem na górę i skoczyłem wahając się. I nagle obudziłem się w jaskini. A koło mnie Lekarze. Spytałem co się dzieje. Oni powiedzieli że spałem całe 3 dni. Spytali skąd mam ten naszyjnik. Spojrzałem i na szyi miałem jej medalion.
Wiedziałem że to nie był sen...

<Ktoś dokończy historię?>

Uwagi: wyrazy się powtarzają

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz