Jestem Lotta mam pół roku. Pochodzę z Alaski, byłam tam kiedyś
używana jako "pies", chociaż tak naprawdę jestem magicznym wilkiem.
Moja rola polegała na ciągnięciu wielkich sań w których były różne
towary dla każdego. Po jakimś czasie, gdy skończyłam "pracę" to poszłam do
mojej mamy. Mama ciągneła ogromne sanie do tajemniczej wioski. W
połowie drogi zauważyła, że jestem z tyłu. Niestety, nie można już było
zawrócić. Gdy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że dobrze zrobiłam
wchodząc do sań, ponieważ na Alasce wybuchła wojna, moją siostrę już
zabito. O mojej rodzinie nic nie powiem więcej, ponieważ w tej
tajemniczej wiosce zostałam adoptowana przez starszą panią (w tej wiosce
były tacy ludzie...) która była bardzo dla mnie miła. Karmiła mnie,
zrobiła dla mnie posłanie, bawiła się ze mną: no poprostu była dla
mnie jak mama. Pewnego dnia starsza pani zemdlała, ale dzięki mojej
mocy przemieniłam się w wybraną przez siebie postać - człowieka i
zadzwoniłam po karetkę. Gdy karetka przyjechała to byłam wilczurkiem, a
starsza pani umarła. Uznałam, że jeśli nie mam nikogo to znajdę jakąś
watahę która mnie przyjmie. Minęły dwa lata. Ja byłam wojowniczką
oraz malarką. Dotarłam do Watahy Magicznych Wilków. Co przez te dwa lata
mnie spotkało? To już potem opowiem. Wspomnę też o nowych przygodach.
Uwagi: Podpis pod op. jako wilk nie jest konieczny. To nie jest list. Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiamy Spacji. Cudzysłowie piszemy za pomocą ", a nie dwóch przecinków. "Zauważyła" piszemy przez "ż" i "u". "Zawrócić" piszemy przez "ó". Wyraz "zemdlała" nie ma w sobie litery "n". "Watahę" piszemy przez "h".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz