Czekałam na moją matkę i ojca. Po chwili przyszli oni.
- Iloriel. - Zaczęła moja matka. - Życzymy ci miłej drogi, oraz wszystkiego dobrego.
Podeszłam do nich.
- Dziękuję.
Przytulili mnie. Po chwili odezwał się mój ojciec.
- Gdyby nie ty, nie wiem jak skończyłaby się ta wojna.
Uśmiechnęłam się. Za moją pomocą między watahą, gdzie mieszkali moi
rodzice, a inną watahą nastąpił pokój. Zapanowała cisza. Wyszliśmy z
jaskini i udaliśmy się do głównej sali. Były tam wszystkie wilki,
mieszkające w Due Ombre. Podeszłam do Alf.
- Postanowiłam. Odejdę już i wrócę do Watahy Magicznych Wilków.
Wszyscy, oprócz moich rodziców westchnęli ze zmartwienia.
- Ale obiecuję, że kiedy będę mogła, odwiedzę was.
Alfa zwrócił się do mnie.
- Iloriel, jeżeli kiedykolwiek będziesz potrzebować pomocy, lub będziesz chciała z kimś porozmawiać użyj tego naszyjnika.
Zawiesił mi on na szyi pewien naszyjnik.
- Dziękuję.
Wybiegłam z sali i skierowałam się w stronę Watahy Magicznych Wilków, w stronę domu.
***
Podróżowałam już kilka dni. Nagle wpadłam na pewnego wilka.
- Iloriel?!
Spojrzałam na niego. Okazało się, że to Sora.
- Owszem to ja. - Uśmiechnęłam się. - Możesz zaprowadzić mnie do Kiiyuko?
- Dobrze. - Odwzajemniła uśmiech.
Poszłyśmy do jaskini Alfy. Zastałyśmy ją tam.
- Witaj Kiiyuko, wróciłam i chciałabym dołączyć na nowo.
- Iloriel?!
<Kii? Co powiesz?>
Uwagi: brak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz