Moja historia zaczyna się w zwyczajnej, wilczej rodzinie. Zaraz po
urodzeniu, rodzice włożyli mi na łapkę opaskę, bym zawsze o nich
pamiętał. Postanowiłem nigdy nie ściągać tej opaski.
- Pamiętaj, że gdy nosisz opaskę, zawsze będziesz o nas pamiętał - powiedziała mama
- Już wkrótce nauczymy Cię nowych wilczych rzeczy! - Dodał tata.
I tak było. Do 1 roku życia rodzice uczyli mnie wszystkiego, co wilk musi umieć.
- Zacznijmy od nauki opieki nad roślinkami! - wykrzyknęła mama.
- Proszę synku, oto doniczka, trochę ziemi i nasiona. Codziennie dbaj o
roślinkę, bo może kiedyś zostaniesz medykiem - powiedział tata i wręczył
mi doniczkę z ziemią i nasiona. Nie za bardzo chciałem się tego uczyć,
bo wolę zostać terminatorem, a nie medykiem. Jednak dbałem o roślinkę
przez cały miesiąc, aż wyrósł piękny kwiat.
- Brawo synku! Umiesz opiekować się roślinkami - wykrzyknęła mama.
- Teraz czas na naukę czytania w myślach - powiedział tata
Wow! Zawsze chciałem czytać w myślach! Tata i mama opowiedzieli mi o
wszystkich tego zasadach. Nauczyłem się tego w kilka minut.
- Gratulacje! Teraz teleportacja! - powiedział tata i wytłumaczył mi zasady.
To też było proste i nauczyłem się tego w kilka minut, a może nawet
sekund! Kolejna lekcja była ostatnią lekcją. Była dość trudna, więc
uczyłem się jej przez cały miesiąc. Było to uleczanie. Uleczyłem siebie,
gdy spadłem z wysokiego dębu i małego kocurka, którego rozszarpały
wiki. Gdy opanowałem wszystkie swoje umiejętności miałem dokładnie 2
lata. Rodzice przypomnieli mi o opasce, oraz o tym, że czas na
poszukiwanie watahy. Odszedłem od rodziny, i szukałem watahy. Znalazłem
tą, i postanowiłem zostać na zawsze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz