- Wiesz co, Rose? Ja pamiętam tę wilczycę. I wiem o jaką księgę jej
chodzi. Jak ta księga trafi w łapy nieodpowiedniego wilka, skończy się
to masakrą. Wiem co mówię. - Powiedziałem zupełnie poważnie.
To nie czas na żarty, tu chodzi o życie całej watahy!
- No i co teraz?
- Chodź, ta księga jest ukryta przeze mnie. Ale pamiętaj Rose! Nikomu,
nikomu, nawet najbardziej zaufanemu wilkowi nie możesz powiedzieć o
księdze i o tym co tu zaszło. Okej?
Wadera się zgodziła. Poszliśmy przed moją jaskinię.
Przeszedłem kilka metrów w bok i zacząłem kopać. Zaraz wyjąłem ciężką, brązową księgę.
Położyłam ją w jaskini i wysłałem do Rose znak łapą, aby podeszła.
- Co w niej jest? - Zapytała się.
- Nie mam pojęcia, ale to podobno straszne. Słyszałem, że kiedy wilki tam zaglądają, albo umierają, albo stają się... Inne..
- Inne?
- Nie wiem, co to mogło znaczyć.
<Rose? Zaglądamy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz