Zacząłem kląć pod nosem.
- Znajdę sku... - odwróciłem się do Sory, a zza krzaków wyszła Desari.
- To było kino akcji - zadrwiła że mnie Des. Nie ma sensu na odpowiadać.
- Sora, przepraszam, że tak wyszło, ale... - nie zdążyłem wytłumaczyć, gdyż wadera pocałowała mnie.
- Wiem i zapewne będziesz go szukał i tej całej Łaski - powiedziała między pocałunkami.
- Kocham cię - odsunąłem ją od siebie i spojrzałem w oczy. Od strony Des wydobył się dźwięk podobny do "fu".
- Ja cb też - wyszeptała Sora - Jeśli masz teraz mnie opuścić, może jeszcze tej nocy skorzystamy?
Uśmiechnąłem się smutno, a zarazem promienie.
<Sorcia może czas na Toboe'a? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz