Ciągle będę pamiętać ten dzień, kiedy moje życie zmieniło się na zawsze.
- Senari! – krzyknął jeden z strażników.
Podniosłam się szybko.
- O co chodzi? – zapytałam przerażona.
- Twoja matka….
Nie pozwoliłam nawet dokończyć strażnikowi tego zdania, pobiegłam jak najszybciej do jaskini Alfy.
Wbiegłam do jaskini, moja matka leżała nieruchomo na skalnym posłaniu.
- Mamo, dobrze się czujesz? – zapytałam roztrzęsiona.
- Senari… musisz mnie zastąpić…- ledwo co powiedziała Nette.
- Ale ja nie dam rady – zaprotestowałam.
- Matt… ci pomoże, ale musisz jeszcze coś dla mnie zrobić.
Podeszłam bliżej i zapytałam:
- Co takiego?
- Musisz odnaleźć swoja siostrę… ma na imię Nari i jest podobna do ciebie…
- Siostrę? – zapytałam zdziwiona.
Przez tyle lat żyłam w przekonaniu, że nie mam rodzeństwa. Nagle wadera
złapała mnie za łapę i wsunęła mi naszyjnik w kształcie połowy serca.
- Twoja siostra ma drugą część naszyjnika, to prezent od waszego ojca. Gdy Nari będzie blisko, naszyjnik rozbłyśnie.
- Gdzie ona jest? Moja siostra, gdzie ona? – zapytałam zakłopotana
Nette próbowała coś powiedzieć i w tej samej chwili poczułam, że jej łapa opadła.
- Mamo!? – krzyczałam i potrząsnęłam ją.
Strażnicy przybiegli razem z Matt’em i patrzyli na mnie.
- Co się tak patrzycie?! Zawołajcie lekarza! – wykrzyknęłam zalana łzami.
- Senari – powiedział Matt i mnie objął. – Ona nie żyje.
- To nie prawda!
- Teraz to ja obejmę władzę…. znaczy my – poprawił zakłopotany, jakby chciał aby nic się nie wydało.
- Ty?!
- Oj przestań, to tylko twoja matka – powiedział, wzruszył ramionami i próbował mnie pocałować.
- Zostaw mnie! – krzyknęłam i odepchnęłam go jak najdalej.
- Ooo, mój psiak nie jest już taki miły. To ja obejmuję władze w wataszce czy ci to się podoba czy nie!
- Najpierw musisz mnie zabić!
Matt rzucił się na mnie. Odskoczyłam, ale niestety przewróciłam się i
wpadłam do wody. Ostatnią rzeczą, którą widziałam była parująca woda, po
tym jak Matt posłał za mną strugę ognia.
**********
Obudziłam się z strasznym bólem głowy. Od razu zorientowałam się, że
jestem pod wodą, dzięki mojej mocy mogłam tam oddychać. Wypłynęłam na
powierzchnię jeziora. Niedaleko mnie zauważyłam Matt’a i jego
strażników. Pobiegłam ostrzec inne dobre wilki, które zawsze mi
pomagały. Wpadłam na pomysł, aby rzucić na teren watahy trującą mgłę.
Podeszłam bliżej Matt’a i zaczęłam realizować mój plan. Nagle, jezioro
zaczęło parować, a nad ziemią pojawiła się trująca mgła. Patrzyłam jak
moi wrogowie umierają. Wiedziałam, że robię źle, ale nie mogłam
pozwolić, żeby ktoś nieuczciwy panował nad tą watahą.
- Masz jakieś ostatnia życzenie ”skarbie”? – zapytałam szyderczo.
On jednak nic nie odpowiedział. Już nie żył....Opuściłam watahę, aby nikt nie uważał mnie za morderczynię.
******
Dwa dni szłam szukając siostry, o której nigdy wcześniej nie słyszałam.
Postanowiłam założyć mój naszyjnik. Jak powiedziała mi matka, moja
połowa serduszka w naszyjniku pasowała do naszyjnika Nari. Popatrzyłam
na naszyjnik i go dotknęłam. Poczułam, że jest on cieplejszy niż
wcześniej. Poszłam trochę dalej i naszyjnik robił się coraz cieplejszy.
Dotarłam na łąkę pełną fioletowych i różowych wrzosów. Wśród kwiatów
leżała czarna wadera. Jej sierść była błyszcząca. Miała czarną grzywkę z
niebieskimi końcówkami. Była nawet do mnie podobna. Naszyjnik nagle
rozbłysł, co zwróciło uwagę wadery.
- Śledzisz mnie? - zapytała trochę złowrogim tonem.
- Nie... ja tylko... spójrz na swój naszyjnik, błyszczy tak jak mój - odpowiedziałam.
- Kim jesteś i skąd wiesz o moim naszyjniku?
- Ja jestem... twoją siostrą.
<Nari?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz