Coś mi nie pasowało...
- Ile masz lat? - zapytałam marszcząc brwi.
- Trzy.
- Kiedy miałaś urodziny?
- Jakiś tydzień temu.
Wyglądało na to, że jesteśmy w podobnym wieku. Nigdy nie słyszałam o tym, żeby Asai miała dzieci... Coś było zdecydowanie nie tak, ale nie miałam pojęcia co. Ona sama nie miała na swoim ciele żadnych ran czy blizn, które świadczyłyby o tym, że mówi prawdę. No cóż, może rany jej się szybko goją tak jak mi? Mówi się trudno, kiedy indziej o tym pomyślę. Jakoś tak nie za bardzo jej ufałam z nieznanych mi przyczyn...
- Przyszłaś do nas, by od niej uciec? - zapytałam.
- Tak, dokładnie. - odparła ze łzami w oczach. Wzruszyłam ramionami i odparłam chłodno:
- Jak chcesz to się u nas zatrzymaj na jakiś czas, to pomyślimy nad jakimś rozwiązaniem.
<Sofferenza Morte?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz