- No to gdzie byś chciała iść na początek?
Wbijała we mnie tylko nurtujące spojrzenie nadal nic nie mówiąc.
- A no tak. Idiota ze mnie. - zaśmiałem się - Przecież nie wiesz, jakie tereny są w naszym posiadaniu.
Nadal nie odpowiadała, a gdy spojrzałem na nią pytająco, szybko pokiwała głową.
- Zawsze będziesz taka zesztywniała? Wyluzuj trochę.
- Ok. - odparła.
- No to... Może... Hm... - zamyśliłem się - Pójdziemy wszędzie, tylko nie do Różowego Lasu.
- Dlaczego? - zdziwiła się Nasari.
- Bo to miejsce dla zakochanych, a ja ledwie cię znam, więc za wcześnie na romans, nieprawdaż? - roześmiałem się.
<Nasari?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz